Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Volver

Rzeczywiście, jest to ciepły rodzinny film o kazirodztwie i pedofilii. Piękna, chociaż dziwnie umalowana Penelopa Cruz. Almodovarowi znacznie lepiej wychodzi opowiadanie o pokręconych kobietach niż o homoseksualistach. Film jak z początku lat 80., kiedy to A. miał najlepszą formę. Pewną klamrą jest rola Carmen Maury, m.in. żony w "Czym sobie na to zasłużyłam", a tutaj - matki wracającej po śmierci do córek. Bardzo bogate tło i sporo odwołań do poprzednich filmów - sąsiadka prostytutka, stare bloki jak z lat 80., stylowa knajpka, Penelopa śpiewająca szlagier, nielegalny salon fryzjerski. Ładny, ciepły, śmieszny, jest trup.

Inne filmy Almodovara.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela października 8, 2006

Link permanentny - Kategoria: Oglądam - Komentarzy: 3

« HSC - W TV mówili o pedofilu »

Komentarze

wonderwoman

a ja byłam na diable od prady. zakończenie jest lepsze niż w książce, a w kurwistość meryl streep nie mogłam uwierzyć. no ona jest za dobra, aby być wintour.
(volver da się obejrzeć ludziom, którzy nie lubią ambitnego kina- czytaj: mnie- czy trzeba wyższych predyspozycji?)

Zuzanka

E, Almodovar nigdy nie był kinem z ambicjami. Ot, historyjki o seksie, zbrodni czy innych koneksjach rodzinnych. Za to go lubię :->

wonderwoman

o :) to jest szansa, że obejrzę "almodowara" i będzie to przyjemne zarazem. zbrodnie w filmie są najlepsze ;)

Skomentuj