Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Tresura

Kot przyszedł o 8 z niejaką pretensją, że jeszcze nie wstałam i miska pusta. Zestresowałam się, bo nie zdarza mi się zapomnieć nastawić budzika (do tego stopnia, że budzę się w nocy i sprawdzam, czy włączony), zwlekłam się do kuchni z kotem uprawiającym slalom między moimi nogami. Otwierając foremkę Sheby zorientowałam się, że dziś sobota i nic nie muszę.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota sierpnia 9, 2008

Link permanentny - Kategoria: Koty - Komentarzy: 4

« 666, the number of the beast - Zelig »

Komentarze

Bastet-milo

A u mnie całe towarzystwo od wczoraj pilnuje klatki z chomikiem – i dziś nikt
nie wył mi w twarz domagając się jedzenia. Dopiero jak skierowałam się w
kierunku lodówki moje wstanie zostało dostrzeżone…

Zuzanka

Przyniosłaś im interaktywną telewizję kuchenną (czy chomik może zejść na atak serca?).

Bastet-milo

Nie wiem, czy może zejść, jak na razie trzy wielkie koty gapiące się na niego i obkładające klatkę z każdej strony, nie przeszkadzają mu w bieganiu w kółku do biegania.
W ogóle chomik miałby być bardziej atrakcyjny. Albo śpi w domu, albo biega.
A te koty to w ogóle dziwne są, najbardziej podekscytowany przybyciem chomika jest pies. A główny łowczy ledwo klatkę obwąchał.

Jednak – gnojki nie biegają jak się gapią w klatkę.
I to jest zaleta posiadania chomika.

wonderwoman

a mój kot na świnkę morską nie reagował. jedynie jak świnka dostawała głupawki, to chował się pod fotel…

Skomentuj