Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Siła przypadku

Bardzo nie lubię czegoś szukać. Bo zwykle nie znajduję tego teraz, zaraz, już (wspominałam, że jestem dość niecierpliwa i poproszę lekarstwo na to NATYCHMIAST?) i się frustruję. Kuchennie (sugestia słownika: "kuc hennie") frustrowałam się brakiem pojemnika na chleb, ponieważ poprzedni wyleciał na razie na banicję na balkon i nominowany jest do wyniesienia na śmietnik (z powodu zasiedlenia przez mole i z powodu że ogólnie był stary i byle jaki). Trochę mi wąż w kieszeni syczał, bo pojemniki dedykowane na chleb podobały mi się drogie, a zwykłego plastikowego takiej wielkości nie mogłam znaleźć. I wchodzę ja sobie po truskawki i mozarellę do Piotra i Pawła, a tu zerka na mnie szyderczo dwukilowa puszka cukierków Wawel, z której cukierki starczą pewnie na najbliższe pół roku, a puszka doskonale zmieści się pod piecem gazowym (serdecznie pozdrawiam architekta, który zapuścił mi w kuchni rurki do gazu i wspomniany piec). Szyderstwa nie zniesę, to wzięłam.

Poza tym to nie mam czasu. Zarobiona jestem.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela czerwca 8, 2008

Link permanentny - Kategoria: Przydasie - Komentarzy: 2

« Niespodziewana sobota w Lesznie - Alexander McCall Smith - Kredens pełen życia »

Komentarze

saddie

Zła osobo — teraz chce mi się Kasztanków. I Tiki-taków. I Malagi. Argh.

(Na pół roku? Roztrzaskałabym to pudło w tydzień spokojnie!)

Zuzanka

Odchudzam się, dlatego jem maksymalnie 2-3 dziennie ;->

Skomentuj