Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

PLUR1BUS

Astronom przechwytuje transmisję z odległej galaktyki, po którym tentegowaniu rozkodowuje wiadomość jako sekwencję DNA. Naukowcy prowadzą eksperymenty na zwierzętach, wtem pierwszy człowiek ma kontakt z wirusem, niespodzianka, co może pójść źle. Wirus okazuje się mutować ludzi w ten sposób, że wszyscy stają się wspólną, wszystkowiedzącą i doskonale zorganizowaną jaźnią. Wszyscy poza jedną małą wioską w Galii, przepraszam, nie ta historia. Poza 13 osobami na całym świecie, które są na mutację odporne i tymi, którzy zginęli w trakcie procesu. Wszyscy unikalni cieszą się specjalnymi przywilejami, bo “Inni” są pełni miłości i łagodności oraz ich priorytetem jest szczęście tych, którzy nie mogli do wspólnej świadomości dołączyć. Większość się cieszy, bo tylko Carol - sarkastyczna pisarka romansów z Albuquerque oraz, jak się później okazuje, tajemniczy mężczyzna z Paragwaju - nie wierzą, że nagle złagodniała jednorodna ludzkość to dobry kierunek ewolucji. Zwłaszcza że nie są w stanie zabić jakiejkolwiek istoty żywej, w tym rośliny, więc pozyskiwanie żywności na długi dystans zrobi się problematyczne.

To bardzo dobry serial, wciągający i absolutnie nietrywialny, ale miałam z nim taki zgryz, że to wszystko już było. Już w Kingsajzie był system jedności (“Ja wiem, polokoktowcy nas nie kochają. Ale my ich będziemy tak długo kochać, aż oni nas wreszcie pokochają”.); w “Ostatniej na imprezie” byli ostańcy postpandemiczni i od nich tylko zależało, co dalej. Oczywiście będę oglądać do finału, zagrane jest to świetnie, ale pewnie następny sezon za dwa lata, warto poczekać.

Napisane przez Zuzanka w dniu Monday December 29, 2025

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Seriale - Skomentuj

« Petra Soukupová - Najlepiej dla wszystkich

Skomentuj