Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Jaroslav Rudis - Niebo pod Berlinem

Czeski duch w berlińskim metrze. Nauczyciel Petr rzuca pracę, żonę i dziecko, po czym ucieka do Berlina, gdzie gra w punkowej kapeli dla idei i sławy, a dla pieniędzy na peronach "ubany". Książka to zbiór historii o związku Petra z Niemką Katrin, o jego przyjacielu lubiącym słowiańskie dziewczęta, o basiście Atomie i w największej mierze o berlińskim metrze, samobójcach, zamkniętych stacjach i okresie, kiedy na górze stał Mur Berliński, a na dole obie strony patrzyły na siebie z okien wagonów i peronów. Klimatycznie trochę przypomina połączenie "Guzikowców" Zelenki i węgierskich "Kontrolerów", ale z silnym poczuciem, że to kawałek czyjej biografii, pełen niedopowiedzeń i onirycznych zdarzeń. Sama książka ma dziwny format - komiksowo poziomy, a historie przeplatane są czarno-białymi montażami zdjęć. Dla mnie poza gładką, leniwą lekturą to pomysł na kilka następnych rzeczy do obejrzenia podczas wizyt w Berlinie.

Inne tego autora:

#42

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota listopada 20, 2010

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2010, beletrystyka, panowie - Komentarzy: 7

« John Castle, Arthur Hailey - 714 wzywa pomocy - Here kitty kitty »

Komentarze

iza

Był kiedyś film o takim samym tytule (zresztą bardzo ładny, liryczny i czarno-biały), ale to chyba zbieżność nieco przypadkowa, bo fabuła inna.
Jak o metrze i samobójcach, to ja się za tą książką muszę koniecznie rozejrzeć. Chyba że chcesz może po przeczytaniu odsprzedać?

Zuzanka

@Iza, mogę podrzucić przy okazji - nie wiem, czy będę chciała do niej wracać.

KAnusia

@Iza: Film był, ale nazywał się "Niebo NAD Berlinem", a nie POD :)

Zuzanka

@KAnusia, to jest właśnie nawiązanie ;-)

KAnusia

Nawiązanie - tak (BTW, początkowo mi się sparserowało na tytuł filmu właśnie), ale tytuły książki i filmu nie są takie same jednakowoż, no :)

iza

Ojej, faktycznie w filmie jest "nad", a tu "pod".
To ja chcę jak się spotkamy tę książkę.

Zuzanka

@Iza, zapisałam sobie w głowie :-)

Skomentuj