Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Mare Sheehan mieszka w Easttown, małym miasteczku pod Filadelfią, od zawsze. Jest detektywem, ale jej największym osiągnięciem jest wygrana w meczu siatkówki 25 lat wcześniej; najważniejsza sprawa w ostatnich latach - zaginięcie Katie Bailey, córki jej dawnej koleżanki - jest ciągle nierozwiązana, co powoduje liczne niesnaski w lokalnej społeczności. Mare ma do tego prywatne problemy - syn Kevin popełnił samobójstwo, mąż się z nią rozwiódł i właśnie oświadcza się nowej dziewczynie, wnuk - syn Kevina - ma podobne deficyty neurologiczne jak jego ojciec, a dziewczyna Kevina, która właśnie opuściła odwyk, chce odebrać swojego dziecko, zaś matka Mare, mieszkająca z nią, nadużywa alkoholu i nie jest specjalnie pomocna. I w tym momencie zostają znalezione zwłoki Erin, nastoletniej matki, która wybrała się na spotkanie poznanego w Internecie mężczyzny. Śledztwo utrudnia fakt, że Erin jest córką kuzyna męża jej najbliższej przyjaciółki, tuż przed śmiercią uratowała ją z przemocowej sytuacji córka Mare, a plotki głoszą, że syn Erin, DJ, może być dzieckiem Franka, byłego męża Mare. Nie pomaga też fakt, że szef Mare sprowadza do pomocy młodego, obiecującego śledczego, sławnego z rozwiązywania trudnych spraw, bo - ewidentnie - Mare sobie nie radzi.
Świetny, gęsty kryminał, dziejący się w małym miasteczku, gdzie wszyscy się znają, wszystko o sobie wiedzą, tyle że nie, bo każdy coś ukrywa. Winslet jest świetna, pełna emocji i życia, wielopłaszczyznowa. Owszem, niektóre wątki są rozwiązane metodą deus ex machina, ale nie robi to dużej różnicy w jakości oglądania. Nie powiem, że to bardzo przyjemny serial, bo sporo przemocy, krew się leje, a tematyka niełatwa, ale dobrze się ogląda i należycie trzyma w napięciu.