Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Bez tytułu: 2007-09-27

Śniło mi się, że bylam w kadrach i było sympatycznie (to już powinno mi dać do myślenia). Wyszliśmy z kadr z P., K. i jeszcze jakąś bliżej mi nie znaną panną (na 90% Azjatką, ale ona chyba z chłopakami była, bo nie pamiętam interakcji) i P. stwierdził, że objedziemy blok windą, bo jest taka oszklona, co jeździ dookoła bloku. To objechaliśmy, ale okazało się, że nie tylko jeździ dookoła, ale ma trasę widokową po całej okolicy i ostatecznie dojeżdża na róg ulicy Jabberowej i Tarotowej.

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek września 27, 2007

Link permanentny - Kategoria: Żodyn - Skomentuj

« Goodies - Henning Mankell - Piata kobieta, Fałszywy trop »

Skomentuj