Więcej o
Oglądam
2035, na Marsie amerykańska ekipa misji Ares 3 pobiera próbki gleby. Wtem pojawia się silniejsza niż w prognozach burza piaskowa, wszyscy się ewakuują na rozkaz NASA, niestety jeden z członków załogi - Mark - obrywa kawałkiem anteny, jego kombinezon melduje utratę funkcji życiowych, reszta zostawia więc pechowca, ponieważ odwlekanie startu w tej sytuacji może oznaczać śmierć wszystkich. I jak zwykle w takich momentach, kiedy postępuje się zgodnie z procedurą, pojawia się niespodzianka - kontuzjowany Mark żyje, ostry element wprawdzie przebił mu kombinezon i zniszczył czujnik pokazujący stan zdrowia, ale krew i stal zaizolowały przebicie. Sukces, ale jest kilkaset dni lotu od Ziemi, jedzenia ma na kilkadziesiąt dni, powietrza na trochę więcej, teoretycznie nie ma jak się skomunikować z centralą, a następny lot planowany jest za 4 lata. Można się załamać i poddać, ale inżynier jest twardy i się nie poddaje. Jest sprawniejszy od MacGyvera, dowcipniejszy i nawet pozostawiony z zestawem muzyki disco z lat 70. i 80. nie traci wiary, że uda mu się wrócić na Ziemię.
To doskonały film dla geeków, ze świetną obsadą (Sean Bean! Matt Damon!), pełen aluzji i świetnie wiarygodny nawet dla sceptyków. Zabawny, wzruszający, a dodatkowo obłędnie ładnie sfilmowany (i to przez Polaka).
Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek grudnia 28, 2015
Link permanentny -
Kategoria:
Oglądam
- Komentarzy: 3
Młody, rokujący programista, Caleb, wygrywa tydzień pobytu w posiadłości CEO firmy, która wyprodukowała największą na świecie wyszukiwarkę internetową (zupełnie bez skojarzeń). Ma miejscu okazuje się, że ekscentryczny bogacz, Nathan, całkowicie odcięty od świata (góry, brak internetu, dolot helikopterem, brama sterowana komputerowo, na miejscu CEO i służąca-niemowa) skonstruował AI i chce określić, czy robot przejdzie test Turinga. Przez tydzień Caleb rozmawia z Avą, robotem o twarzy pięknego anioła, stopniowo wpadając w coraz większą paranoję, że gra, w którą przypadkiem został wplątany, ma inne zasady niż przedstawione mu przez Nathana.
A klimat - mistrzostwo. Wąskie korytarze bez okien/stacja kosmiczna jak z Kubricka ("Lśnienie"/"Odyseja kosmiczna 2010"), narastające napięcie i kwestionowanie świadectwa własnych zmysłów jak u Dicka, doprawione lemowską filozofią o istocie inteligencji.
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela grudnia 6, 2015
Link permanentny -
Kategoria:
Oglądam
- Komentarzy: 1
Miał być niesamowity skandal, film, z którego oburzeni widzowie wychodzą z kina, a okazało się, że to dość lekka obyczajówka z elementami komediowymi. Może skandalem było to że zamiast mężczyzny bon-vivanta pojawiła się rozwiązła dama, zdradzająca swojego chłopaka z przypadkowym przechodniem, klnąca, pijąca i paląca *gasp* marihuanę oraz nie szanująca klasycznych (mąż, ciąża) wyborów swojej siostry. Ten typ filmu zakłada pewną przewidywalność, więc w pewnym momencie ciągłe bycie na kacu i rozwalanie wszystkiego zaczyna bohaterce doskwierać, dopada ją kryzys i - po śmierci ojca, który nie był dobrym role modelem - zaczyna dostrzegać, że w tzw. ustatkowaniu się coś jest.
Rolę tytułowej "wykolejonej" gra Amy Schumer, stand-uperka, która w swoim programie (o czym niebawem) pokazuje bardziej absurdalne i kontrowersyjne scenki, głównie ze styku światów damskiego i męskiego. Drugoplanowo zabawna rola Tildy Swinton, dłuższa scena z gołym tyłkiem Johna Ceny oraz kilka scen ze znanymi sportowcami czy aktorami (grającymi siebie).
Napisane przez Zuzanka w dniu środa grudnia 2, 2015
Link permanentny -
Kategoria:
Oglądam
- Komentarzy: 1
Manuela jest koordynatorką transplantacji w madryckim szpitalu. W 17-te urodziny nastoletniego syna, Estebana, zabiera go do teatru na przedstawienie z uwielbianą aktorką, Humą. W deszczu czekają na autograf, ale Huma odjeżdża, nie zwracając na nich uwagi. Esteban biegnie za taksówką i ginie pod kołami wyjeżdżającego zza zakrętu samochodu. Manuela nagle trafia w sytuację, którą przerabiała setki razy, szkoląc lekarzy - tyle że tym razem to ona musi podjąć decyzję o odłączeniu aparatury i pozwoleniu na pobranie organów do przeszczepów. Żeby poradzić sobie z żałobą, wraca do Barcelony, skąd 18 lat temu wyjechała w ciąży; chce opowiedzieć ojcu Estebana, że miał wspaniałego syna. Na miejscu wprawdzie nie znajduje ojca swego syna (zwiał do Ameryki Południowej), ale spotyka dawną trans-przyjaciółkę, Amparo, ciężarną siostrę zakonną, Rosę (jeszcze zupełnie niewinna Penelope Cruz) i wreszcie Humę, dla której zaczyna pracować.
Dla mnie najbardziej udany, najpełniejszy film reżysera. Miejscami przeraźliwie smutny, bo chyba najgorszą rzeczą dla rodzica jest patrzenie na śmierć swojego dziecka, miejscami uroczo pastiszowy i zabawny, campowo odjechany. Skonstruowany na zasadzie koła z powtarzającym się motywem narodzin i śmierci (jak "Drżące ciało"), twórczo rozwijający wątki z poprzednich filmów (matka-córka, transplantacja z "Kwiatu mego sekretu"). Nieustająco mnie wzrusza od lat, oglądałam go chyba już z 8 razy. I pewnie jeszcze nie raz obejrzę.
Inne filmy Almodovara.
Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek grudnia 1, 2015
Link permanentny -
Kategoria:
Oglądam
- Skomentuj
Młoda kurtyzana (Penelope Cruz) rodzi w autobusie synka, Victora. Oboje dostają dożywotnio darmowe bilety, aczkolwiek ma to niewielki wpływ na akcję. Po latach młody Victor wplątuje się w dziwną historię z atrakcyjną narkomanką, Heleną, która to historia kończy się postrzeleniem policjanta na służbie (Javier Bardem) i wyrokiem dla Victora. W trakcie wyroku umiera jego matka, zostawiając mu oszczędności i rozwalającą się chałupkę; młodzieniec wraca więc i planuje zemstę na Helenie, aktualnie żonie postrzelonego (i częściowo sparaliżowanego) eks-policjanta, Davida. Zemstę nietradycyjną, bo nie planuje jej krzywdzić, tylko chce pokazać jej, że jest najlepszym kochankiem na świecie, a potem ją rzucić. Uczy się ars amandi z piękną, choć już nie pierwszej młodości Clarą (Angela Molina), żoną uczestnika strzelaniny przed laty, partnera zawodowego Davida. Jeśli ścieżki tych pięciu osób tak często się przecinają, wiadomo, że koniec będzie dość wybuchowy.
Jakkolwiek po którymś już z kolei obejrzeniu tego filmu w dalszym ciągu mam problem z ustaleniem, co było myślą przewodnią, tak dobrze się ten film ogląda mimo upływu lat.
Inne filmy Almodovara.
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela listopada 15, 2015
Link permanentny -
Kategoria:
Oglądam
- Skomentuj
To chyba jeden z pogodniejszych filmów, mimo że trup się ściele gęsto (co najmniej 4 osoby zabite oraz kolejne na nagraniach), a przemoc jest na porządku dziennym (jeden wielokrotny gwałt oraz kazirodztwo). Kika jest makijażystką, a przy tym ma bogate życie osobiste. Spotyka kontrowersyjnego pisarza, Amerykanina, wchodzi z nim w bliskie stosunki, po czym zamiast fikołków w pościeli zostaje poproszona o zrobienie pośmiertnego makijażu jego pasierbowi, który był właśnie zszedł i jest blady. Okazuje się, że młodzieniec nie jest do końca martwy, budzi się i zaprzyjaźnia bliżej z Kiką. Po jakimś czasie okazuje się, że Kika sypia również od czasu do czasu z ojczymem narzeczonego, niestety robi to również pół Madrytu. Oraz co jakiś czas ktoś ginie, niestandardowa dziennikarka z oszklonym biustem i blizną na twarzy śledzi narzeczonego Kiki, a do tego ktoś podgląda ją przez okno i robi zdjęcia.
Bardzo lubię Kikę, za taki miły klimat "GRLZ POWER". Mężczyźni są lub ich nie ma, ale fajnie mieć przyjaciółkę, nawet jak jeśli sypia z Twoim facetem albo wpuszcza do domu opóźnionego w rozwoju brata-gwałciciela. Pikanterii dodaje goły tyłek aktora porno, całkiem goła Bibí Andersen i Peter Coyote w wyjątkowo twarzowej roli psychopaty.
Inne filmy Almodovara.
Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek listopada 12, 2015
Link permanentny -
Kategoria:
Oglądam
- Skomentuj