Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Oglądam

Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy

Jak to stwierdził TŻ - scenariusz równie bezsensowny[1] jak "Nowa nadzieja" i równie dobrze się oglądało. Modernistyczny, pełen twórczych nawiązań ("macie tu jakiś zsyp? ze zgniatarką odpadów?"), należycie zabawny i odpowiednią dozą patosu, gdzie trzeba. Dla starszych - kopalnia cytatów, również wzrokowych, dla młodszych - sprzedane jeszcze raz to samo wzruszenie, tyle że opakowane w świeższy papierek.

[1] A nawet bardziej. Minęło 25 lat, wszyscy się postarzeli, nabrali doświadczenia, ale nie Ciemna Strona. Te same błędy, te same usterki techniczne.

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek stycznia 19, 2016

Link permanentny - Kategoria: Oglądam - Komentarzy: 2


Prey (1)

Bardzo brytyjski i posępny 3-odcinkowy kryminał o glinach z Manchesteru. W pierwszej serii Marcus (Simms, Tyler z "Life on Mars") z ekipą odkopuje zwłoki, odkrywa tożsamość denata i idzie po akta do archiwum. Otrzymuje dwie dyskietki 3,5 cala, z którymi nie wie, co zrobić, wieczorem jedzie więc do niegdyś swojego domu z rozwiedzioną żoną i synami, wygrzebuje stareńki komputer i usiłuje odcyfrować stare akta. Nie udaje mu się, bo wdaje się w kłótnię z żoną i zostaje zmuszony do opuszczenia lokalu. Kiedy następnego dnia wraca po zapomniane w awanturze dyski, zostaje zamordowaną żonę i jednego z synów. Nagle zostaje aresztowany jako podejrzany o podwójne zabójstwo, drugi syn nie chce z nim rozmawiać, a wszyscy koledzy uważają, że coś z nim nie tak. I pewnie na tym by się sprawa zakończyła, ale podczas konwoju zostaje zaatakowany przez współwięźnia, a podczas kotłowaniny i w konsekwencji wypadku udaje mu się zbiec. Zaczyna prowadzić własne śledztwo z całą policją na karku.

Śledztwo prowadzi Susan, policjantka z problemami prywatnymi - nie umie pogodzić się z tym, że jej partner ją zostawił i ma dziecko z kolejną dziewczyną. Na początku wierzy w winę Marcusa, potem, kiedy odkrywa różne sekrety z przeszłości, już nieco mniej.

Chyba nawet na chwilę nie przestaje padać zimny deszcz. Manchester i okolice są brzydkie i szare, mieszkania klaustrofobiczne i dalekie od designerskich magazynów wnętrzarskich.

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek stycznia 11, 2016

Link permanentny - Kategoria: Oglądam - Komentarzy: 1


Heist

Pope (Robert de Niro) ma kasyno oraz twarde zasady, między innymi takie, że nikt mu nic nie ukradnie oraz że nie rozdaje pieniędzy. Kiedy jeden z jego krupierów, Vaughn (uroczy detektyw z "Good Wife"), potrzebuje pieniędzy na operację ratującą życie jego córce, nie dziwi się, że Pope go wyrzuca za drzwi i z pracy. Nie dziwi się, ale jest zły i razem z przygodnie poznanymi kolegami planują okraść kasyno z pranych w nim co tydzień pieniędzy. Jak planują, tak robią, tyle że kierowca na odgłos strzałów zwiewa, zatrzymują więc autobus, biorą zakładników i - jak w "Speed" - jadą. Ściga ich najpierw młoda policjantka, potem już pół lokalnej policji. Sytuacja wydaje się bez wyjścia, nie mają dokąd uciec, jeden z porywaczy jest ranny, drugi niestabilny emocjonalnie, a Vaughn mimo wysiłków może nie uratować wszystkich pasażerów (a to dobry człowiek jest).

Film ma trochę dziur fabularnych, rozwiązanie jest dość karkołomne, ale na zimowy wieczór się nadaje.

Napisane przez Zuzanka w dniu środa stycznia 6, 2016

Link permanentny - Kategoria: Oglądam - Skomentuj


Przeznaczenie / Mad Max: Droga Gniewu

Jest sobie barman, który nie umie opowiadać dowcipów. Wtem do baru wchodzi spragniony klient, zamawia procentowy napój i od słowa do słowa zakłada się z barmanem, że opowie mu taką historię, jakiej jeszcze nigdy nie słyszał. I opowiada. Problem w tym, że barman jest agentem Instytutu Podróży w Czasie i zaskakująco dużo wie o tym, o czym opowiada klient, po czym proponuje mu możliwość wyrównania rachunków z przeszłością.

Post factum doczytałam, że to ekranizacja opowiada Heinleina "All Your Zombies" (jeśli kto ma w wersji e-, chętnie pożyczę). Sam film, chociaż od pewnego momentu dość oczywisty fabularnie, jest zrealizowany z ogromną dbałością o szczegóły (choć jest raczej kameralny, a środki do pokazania podróży w czasie są naprawdę ascetyczne). Ogromnie mi się podobał. I nie, nie wiem, jakim cudem na niego trafiłam (pewnie dlatego, ze gra tam Ethan Hawke).

Z kolei z sentymentu dla "starego" Mad Maxa obejrzałam świeżą historię ze świata spalin i postapokaliptycznego kurzu, czego serdecznie nie polecam, chyba że ktoś lubi same widoczki i ryk silnika. W skrócie - jednoręka wojowniczka ma konwojować transport cennej wody, należący do zdeformowanego kacyka Skalnego Grodu, tyle że niebawem po starcie zwiewa i okazuje się, że podebrała też młode płodne żony temuż kacykowi, co go - nie dziwne - na tyle zirytowało, więc kazał gonić zdrajczynię przez pustynię. Wplątuje się w to samotny podróżny, Max, schwytany przez bojówki kacyka w celu używania jako przenośna stacja krwiodawstwa. Jadą więc, demolują sobie wzajemnie kolejne auta, czasem bladzi kamikadze, znęceni obietnicą Walhalli, sprejują sobie usta srebrolem i podejmują samobójczy atak na konwój. Dojeżdżają do potencjalnego raju, który okazuje się nie istnieć i stwierdzają, że wrócą. I wracają.

To naprawdę zły film, fabuła zdecydowanie jest dilerska (C Kaczka), chociaż obrazki bardzo ładne. Akcje raczej nie dla młodzieży (typu rozrywanie przez samochody czy dokonywanie cesarskiego cięcia na żywca), ale jest kilka zabawnych scenek typu trzymanie na ciężarówce gitarzysty w roli maskotki. Można obejrzeć na własną odpowiedzialność, wszak tyle dobrych filmów wokół.

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek stycznia 4, 2016

Link permanentny - Kategoria: Oglądam - Skomentuj


Trance

Simon, pracownik domu aukcyjnego, brew zaleceniom zwierzchnika próbuje udaremnić kradzież dzieła sztuki. Obrywa w głowę, po czym doznaje amnezji. Problem w tym, że to właśnie on był jednym z członków gangu i uczestniczył w kradzieży, a z zupełnie nieznanych sobie aktualnie powodów sam ukradł płótno za 17 milionów. Dodatkowo zapomniał, gdzie to płótno schował. Po porcji tortur w celu poprawy pamięci szef gangu próbuje rozwiązać problem za pomocą hipnozy. Piękna pani psycholog zaczyna wyciągać sekrety najpierw nieszczęsnego Simona z amnezją, potem - reszty gangu.

Nie wiem, jakim cudem nie słyszałam o tym filmie - doskonała obsada (Cassel, Dawson), a do tego moja ulubiona tematyka - początkowo film z lekkim komediowym zabarwieniem o skoku na dom aukcyjny przeradza się w mroczny thriller z twistem. Dla pań - gołe tyłki Jamesa McAvoya i Vincenta Cassela, dla panów - całkiem naga Rosario Dawson.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela stycznia 3, 2016

Link permanentny - Kategoria: Oglądam - Skomentuj


Gravity

Trójka astronautów (Bullock, Clooney i aktor pochodzenia hiduskiego, grający głosem) naprawiają coś w przestrzeni kosmicznej. Żartują sobie, podskakują, opowiadają historie (najbarwniej Clooney, chociaż baza już wszystkie zna), aż tu nagle lecą w ich kierunku resztki rosyjskiej satelity. Rozwalają połowę sprzętu, giną wszyscy poza Bullock i Clooneyem, a do tego szlag trafia połączenie z Ziemią. Ocaleńcy usiłują dolecieć do leżącej obok stacji Rosjan, bo jest szansa, że będzie czym wrócić. Bullock kończy się tlen, ale cudem udaje się jej dotrzeć do stacji, Clooney, aby jej nadać napęd, odlatuje samotnie w kosmos. Rosyjska stacja się pali, ale Bullock udaje się dotrzeć do kapsuły i mimo niepowodzeń na testach, uruchamia ją. Tyle że w kapsule nie ma paliwa. Po malowniczym załamaniu i halucynacjach astronautka decyduje się skorzystać z ostatniej szansy i leci na stację Chińczyków, bo to ostatnia szansa na powrót do domu.

Jakbym obejrzała przed "Marsjaninem, podobałoby mi się bardziej. A tak - złe nie było, ale bez rewelacji. Prześliczne obrazki, zabawny Clooney, okrutnie doświadczona i jojcząca pół filmu Bullock, a do tego sporo dramy.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota stycznia 2, 2016

Link permanentny - Kategoria: Oglądam - Skomentuj