Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Moje miasto

O koloniach na Dębcu (4)

[2-27.06.2021]

Osiedle dla bezdomnych i bezrobotnych powstało w 1936 roku według projektu Władysława Czarneckiego, autora pierwszego ogólnego planu rozbudowy miasta. W dwóch rzędach parterowych baraków przy Jarzębowej mieściły się jednoizbowe mieszkania z kuchnią i schowkiem, a do każdego mieszkania dodatkowo należał ogródek warzywny. Dziś baraki są w dalszym ciągu zamieszkane, niektóre są zadbane (kafle, drewno zaimpregnowane, a przed domkiem staw z karpikami i ogródek pod linijkę), niektóre mniej.

GALERIA ZDJĘĆ.

Poprzednie epizody: Kolonia mieszkaniowa przy ul. Wspólnej * Kolonia robotników kolejowych * Opolska/Czechosłowacka.

Napisane przez Zuzanka w dniu Saturday July 3, 2021

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Tag: debiec - Skomentuj


Cytadela, wiosną

[15.05.2021]

Wiosną wszystko cieszy, nawet jeśli to nie jest łatwa wiosna i trzeba szukać radości w rzeczach drobnych. Barwne plamy tulipanów, wiśniowa alejka, niebo z pierzastymi chmurkami. Kilometry w nogach. W ciągu ostatnich 30 dni przechodziłam średnio #pieszopomieście i #pieszopolesie 8 tysięcy kroków dziennie, czyli prawie 5,5 km pieszo.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu Sunday June 20, 2021

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Tag: cytadela - Skomentuj


O różowym

[16-23.05.2021]

Jest kilka miejsc w Poznaniu, gdzie o tej porze roku kwitnie różowe w obfitości. Na Hetmańską na Łazarz pojechałam specjalnie w poniedziałkowy poranek, przepełniona radością, że wreszcie - po pół roku home schoolingu dziecko moje wróciło w mury szkoły. Na krótko, bo najpierw nauczanie hybrydowe, potem egzaminy klas ósmych, ale wróciło. Kasztanowa alejka chyba jeszcze nie rozkwitła, sprzed lat pamiętam, że była znacznie bardziej różowa.

O, właśnie tak różowo pamiętam Hetmańską jak aktualnie wygląda Saperska, skrzyżowanie urokliwego folderu dewelopera, pokazującego luksusową dzielnicę w zieleni, malowniczo wklejoną w starą willową zabudowę i zawiedzionych nadziei. Bo niby wszystko się zgadza, ale w folderze nie widać wszechobecnego grodzenia, a różowe kasztany są nasadzone przez mieszkańców starej willowej zabudowy, którym “nowi” zajmują ulicę samochodami, bo deweloper skrzętnie uniknął budowy miejsc parkingowych [por. wechta rolna nielegalny].

Wreszcie Dębiec i wiotko sypiąca się z drzew przekwitająca sakura, a konkretnie kanzan, czyli wiśnia piłkowana.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu Saturday May 29, 2021

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Tag: debiec - Skomentuj


O chodzeniu

Dużo chodzę. Bo nareszcie pogoda się zrobiła odpowiednia. Bo długo jest jasno, a przy moim SAD jak jest jasno, to przypominam chomiczka w kołowrotku i chodzę, dopóki się nie zmęczę. Bo muszę rozchodzić stres. Bo jak chodzę, to mi się dobrze myśli. Bo plecy mniej bolą niż przy całym dniu przed komputerem.

Zwykle kręcę się po pobliskiej Dębinie, ale czasem idę w losowe miejsce, może coś ciekawego znajdę. I tak wróciłam do dębieckiego fortu IXa, który wiosną - w przeciwieństwie do jesieni sprzed kilku lat - wygląda zaskakująco z pełną fosą. Przez kilka minut poczułam, jakbym po pół roku pandemicznego zamknięcia dostała w prezencie wycieczkę w piękne miejsce, a do tego kwadrans spacerkiem od domu. Czego tu nie lubić, zwłaszcza że wiosna, ptaki i kwiaty. Fort można obejść dookoła, żeby wejść do środka trzeba trochę brawury i bezczela, ale ładne widać i zza płotu. To mniej ładne - śmieci - niestety też.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu Saturday May 22, 2021

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Tagi: debiec, forty - Skomentuj


3 maja

Tak, wiem, Majówkę ZOZI (a wcześniej ZOZO) miałam na własne życzenie. Było nie jęczeć w pięknych okolicznościach przyrody (Berlin - w 2015 i 2016, Praga, Uznam i Drezno), że bolą nogi, po co tyle chodzenia, miał być odpoczynek, następnym razem nie wychodzę z domu. To w ubiegłym roku nie wyszłam, bo nie było gdzie, w tym roku - bo w zasadzie cały weekend padało i było zimno w sam raz na zimową kurtkę. W maju. Zimową kurtkę. Rzutem na taśmę ostatniego dnia przez chwilę się przejaśniło, zdążyliśmy obejść Ogród Botaniczny zanim zaczęło znowu padać. Zdaję sobie sprawę, że wyjazdy majowe to była całkiem świeża tradycja, ale jednak chciałabym ją jeszcze trochę pokoontynuować. Z góry dziękuję.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu Sunday May 16, 2021

Link permanentny - Tag: ogrod-botaniczny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Skomentuj


Kawałki Poznania, odcinek 7

Kilka lat temu bywałam na Jeżycach codziennie, dowożąc lub przywożąc córkę z placówki edukacyjnej. Korzystając z wolnych chwil, zbierałam obrazki jeżyckich ulic w Projekcie Jeżyce, który sławy mi nie przyniósł, ale sprawił przyjemność spacerami. Teraz - z braku stacjonarnej szkoły - bywam raz w tygodniu, dowożąc młodzież na zajęcia dodatkowe; mam godzinę na zakupy w Lidlu i krótki spacer. Zaglądam w bramy, wchodzę na klatki schodowe, patrzę w niebo i na murale, zwłaszcza co jakiś czas odświeżaną reklamę seriali z Netflixa. Gdzieś jeszcze miałam listę ulic, których zabrakło mi do skończenia projektu kilka lat temu, a i na tych prezentowanych już na blogu się mnóstwo pozmieniało. W galerii znajdziecie wybór z ostatnich kilku tygodni.

W tym tygodniu kręciłam się po Kochanowskiego, próbując wślizgnąć na pewne nietypowe podwórko (nie udało się). Wtem mija mnie dwóch młodych ludzi, jeden rzuca "Proszę pani, a w sklepie są lodu Ekipa!". I tak się zastanawiam, czy chcieli się podzielić radością, czy to jednak była zaawansowana szydera. Dajcie znać w komentarzach, łapka w górę.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu Friday May 7, 2021

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto, Projekt Jeżyce - Tag: murale - Komentarzy: 3