Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Wielkopolska w weekend - Gołuski

Jeśli się nie chce jechać w wielką podróż aż za Pniewy, można zanurzyć się w kolorowy tulipan zaraz pod Poznaniem. Dodatkowo Gołuski łatwiej wymówić niż Chrzypsko. Tu się jednak zalety kończą.

W gospodarstwie ogrodniczym w Gołuskach teoretycznie w długi weekend miał być wstęp w pole, w praktyce jednak pole tuż obok Specjalistycznego Gospodarstwa Ogrodniczego okazało się być przekwitnięte, albowiem - jak co bardziej wnikliwi czytelnicy sami zauważyli - z powodu dwutygodniowego przyspieszenia wegetacji aktualnie odbywają się Zimni Ogrodnicy. Na polu zostały nieliczne, smutne tulipanki. Szczęśliwie kawałek dalej, niestety pieczołowicie ogrodzony siatką, znalazło się pole z odmianami późnymi. Nawet jeśli nie można się w kolorze wytarzać (acz możecie mi uwierzyć, przelazłabym przez siatkę, ale ta warstewka ogłady mnie powstrzymała), to i tak warto. Dojechać można tam z MOP Dopiewiec, aczkolwiek trzeba zrobić parę sprytnych ruchów kierownicą, żeby objechać MOP-ową siatkę.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela maja 4, 2014

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Fotografia+ - Tag: goluski - Komentarzy: 2

« Grażyna Plebanek - Pudełko z zapałkami - Wielkopolska w weekend - Wolsztyn »

Komentarze

Izabelka

Rozumiem chęć potarzania w kolorze ;), ale na tym i nad tym dobytkiem pracują ludzie, którzy się z tego utrzymują :) Mój małż, który utrzymuje nas z innego gatunku ozdobnego musiał ogradzać pola siatką z pastuchem. Zwierzęta to zwierzęta, ale mentalność ludzi którzy myśląc, że to niczyje (?) przychodzą i wykopują (=kradną) jest doprawdy zdumiewająca. Niestety.
Serdecznie pozdrawiam:)))

Zuzanka

@Izabelko, ja to doskonale rozumiem. Jedynie - skoro miał być dostęp w weekend - można było otworzyć i postawić człowieka, żeby lał po łapach, jak kto kradnie albo depcze. Ja sobie kolor zapisałam w głowie, Maj był niepocieszony, że nie można powąchać.

Skomentuj