Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Eureka

Jeden z moich ulubionych seriali trochę-komediowych, aczkolwiek nie z gatunku tych, na których odcinki czeka się z zapartym tchem. Jack Carter, policjant z wielkiego miasta trafia przejazdem do małego miasteczka, które okazuje się być zasiedlone przez ludzi o niesamowitych umiejętnościach naukowo-technicznych, co nie jest aż tak dziwne, ponieważ w miasteczku znajduje się tajna wojskowa baza naukowa, testująca najnowsze technologie na potrzeby potęgi - baczność - Stanów Zjednoczonych. Mimo że Carter nie należy do ścisłej czołówki naukowców (nie ukrywajmy - jest błyskotliwym policjantem, ale całka to taki szlaczek), jego umiejętności mimo początkowej nieufności ze strony mieszkańców doskonale przydają się w miasteczku pełnym wynalazków mogących wywoływać kataklizmy, wybuchy czy zmianę polaryzacji magnetycznej Ziemi. Jego zdrowy rozsądek, cynizm, cięty język i nieskrywana niechęć do rozbuchanej wynalazczości mieszkańców daje uroczy efekt.

W każdym sezonie serialu pojawia się jakaś tajemnica - a to tajemniczy artefakt niewiadomego pochodzenia, a to podróże w czasie, a to dziwnie zachowująca się osoba z nadzoru wojskowego, która bardzo chce coś ukryć bądź odkryć (nie jest to jakaś egzotyczna sprawa, bo każdy z bohaterów ma coś do ukrycia, chociażby dlatego, że nie bardzo panuje albo nie zdaje sobie sprawy ze skutków swojego eksperymentu). Do tego pojawia się bardzo bogata paleta postaci drugoplanowych - piękna i niesamowicie sprawna zastępczyni szeryfa Jo Lupo, prawie że zwyczajny mechanik samochodowy Henry Deacon, który okazuje się być jednym z najbłyskotliwszych lokalnych naukowców, archetypowy geek w okularach, Douglas Fargo czy inteligentny dom, w którym mieszka szeryf, S.A.R.A.H.

Aktualnie kończy się trzeci sezon, w PL pierwsze dwa byłe emitowane na Canal+.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota sierpnia 15, 2009

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Seriale - Komentarzy: 2

« Jesień idzie - Cudze chwalicie... »

Komentarze

olkit

w pierwszym zdaniu jedno "nie" za dużo ;)

Zuzanka

Już nie. Dzięki.

Skomentuj