Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o 2015

Ian Rankin - Stojąc w cudzym grobie

Emerytowany Rebus (podobno pochodzenia polskiego, co wyjaśnia nazwisko) pracuje dorywczo w edynburskim Wydziale Spraw Niewyjaśnionych. Przypadkiem trafia do niego kobieta, matka zaginionej przez kilkunastu laty dziewczyny i próbuje przekazać teorię, jakoby zaginięcie jej córki miało być jednym przypadkiem z całej serii, z których najświeższy miał miejsce kilka dni wcześniej. Rebus daje się wciągnąć w tę grę mimo zniechęcenia ze strony wszystkich - zwierzchnika-karierowicza czy koleżanki ze służby czynnej. Zasadniczo eks-policjant wiele sobie z tego nie robi, nie przeszkadza mu inwigilacja ze strony Wydziału Wewnętrznego, bo chętnie spotyka się w kolejnych pubach z lokalnym półswiatkiem. Zaskakująco dla przeciwników (a nieco mniej dla czytelników) ma rację - rzeczywiście jest wspólny mianownik dla większości zaginięć w okolicy trasy A9.

Wadą Rebusa jest to, że - oprócz tego, że jest człowiekiem wielu nałogów[1] i człowiekiem łatwo do siebie zrażającym wszystkich - jest absolutnie nijaki. Niby się angażuje w śledztwo, ale robi to z jakimś takim zniechęceniem. Ponieważ prawo czasem zawodzi, z braku dowodów i kompetencji nie może aresztować podejrzanego; wybiera "szarą strefę", korzystając z pomocy półświatka. Niby ze strony moralnej jest wszystko ostatecznie załatwione, bo morderca nie zostaje zabity przez mafię, a kieruje się w stronę posterunku, żeby zeznawać, to jednak niespecjalnie mi takie rozwiązanie pasuje.

Edynburg Rebusa jest, podobnie jak innego bohatera Rankina - Malcolma Foxa[2] - brzydki i szary. Niby w terenie jest ładniej (na wybrzeżu można z klifu obserwować baraszkujące delfiny), ale Rebus skupia się na drodze, a nie na widokach.

[1] Pali - od jednej do kilku paczek dziennie (silk cuty). Raczej nie je, a jeśli - fast foody (smażony kurczak, indyjskie na wynos, mięso w cieście z frytkami). Ograniczył picie - "parę piw wieczorem, a potem dwie, góra trzy szklaneczki whisky przed snem".

[2] Do połowy książki byłam przekonana, że już czytałam któryś z tomów cyklu o Rebusie, bo pamiętałam nudnego, depresyjnego i irytującego bohatera, ale nie - czytałam o Malcolmie Foxie, który różnił się chyba tylko tym, że nie pił.

Inne tego autora tu.

#98

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela grudnia 13, 2015

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: panowie, 2015, kryminal - Komentarzy: 2