Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Jeśli się pospieszycie, to jeszcze zdążycie na ostatni dzień Festiwalu Jeździeckiego w Baborówku. Plener, konie, emocje na trybunach (te okrzyki, kiedy koń podczas skoku przez przeszkodę porwał chorągiewkę ogonem!), mały jarmark ze szczególnym uwzględnieniem artefaktów z końmi, strefa dla dzieci oraz otoczony parkiem pałacyk tuż przy stadninie, na leniwy spacer. Upał nieco przeszkadza, ale część trybun jest ocieniona parasolami albo w cieniu lasu, a do tego można kupić mrożoną kawę (i watę cukrową).
PS W tym roku dojechaliśmy prościej, S11 i DW184, bez błądzenia.
PPS Hitem wycieczki była tablica informacyjna SCHABOWY OLBRZYM 5KM. Taka pożywka dla wyobraźni.
GALERIA ZDJĘĆ + poprzednia wizyta w Baborówku we wrześniu 2011.