Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Projekt 500

^Cashew natchnęła mnie pomysłem, że moje życie byłoby prostsze, gdybym pozbyła się z domu 500 rzeczy. Coś w tym jest, bo nawet pozyskanie przestrzeni składowej za nieco odległą Starołęką nie sprawiło, że opływam w malowniczy minimalizm. Long story short, zdecydowałam się wziąć pod uwagę złotą myśl B. J. Novaka: “If you love something, let it go. If you don't love something, definitely let it go. Basically, just drop everything, who cares.”. Mimo że w zasadzie przestałam kupować papierowe książki na korzyść Kindle'a (sprawdzić, czy nie kucharskie) na razie nie planuję rozwiązywać kwestii biblioteki, chociaż przez lata narosło w niej mnóstwo tomów, na które patrzę i myślę "E, nie". Ale szkoda się pozbyć. Takiego uczucia nie mam w kwestii DVD, których też się przez lata nazbierało. Chętnie za niewygórowaną opłatą - do negocjacji, bo everything must go - sprzedam lub oddam w dobre ręce. Lista TUTAJ. Kontakt - przez komentarz albo e-mail w dokumencie.

W pierwszej turze poszło 61 płyt, jeszcze 439 rzeczy przede mną.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela października 12, 2014

Link permanentny - Kategoria: Projekt 500 - Komentarzy: 3

« Prawo pożądania (Almodovar: 6) - Sue Townsend - Kobieta, która przez rok nie wstawała z łóżka »

Komentarze

Tores-

A to jest bardzo dobry generalnie pomysł, żeby się pozbyć, chociaż już taki trend u siebie zaobserwowałam, i pewnie z pińcet już poszło, ale czemuż by nie więcej. Zasada jest taka, że trzeba liczyć, czy można tak sobie swobodnie? (I skąd w ogóle geneza, żeby 5000?) Ja isę akurat ksiażek pozbywam, nawet takich, co fajne, trochę na zasadzie - jak będę chciała przeczytać, to koleżanka ma cały zestaw/mam w ebooku. Nawet nie dlatego, ze miejsce na gwałt potrzebne, tylko właśnie poczucie, żeby trochę się pozbyć balastu...

Tores-

Żeby 500 miało być, ale jak piszę, to okienko pisania mi się chowa z boku za ten pasek z archiwum i nie widzę przez jakiś kawałek, co tam napisane mam...

Zuzanka

@Tores, sorry za pasek, kiedyś naprawię ten szablon. Kiedyś.

Właśnie chodzi o pozbycie się balastu. Tych stosów przekładanych z miejsca na miejsce, zamiast oddechu przestrzenią. Pozbędę się większości DVD, będę mogła oddać trzy regały. Profit!

Skomentuj