Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
TŻ idzie w niedzielę na mecz. Nieco się nabijam, znając zamiłowanie TŻ-ta do sportu, a zwłaszcza piłki kopanej. Ale nie moze być inaczej, bo kołorker - fan Lecha Poznań - kupił już bilety. Było odmówić. Nie, nie da rady. Przecież nie da rady odmówić takiemu kotu czarnemu, który robi oczka i mówi "Jeść?". Z kołorkerem jeszcze gorzej, bo oprócz robienia oczek jeszcze mówi.
Zostałam pochlebiona. Najpierw TŻ wczoraj mnie skomplementował, mówiąc "Wygladasz na rozpłaszczoną" (opatulona poduszkami czytałam 3-kilowy komiks w pozycji półsiedzącej, w której mi plecy nie odpadają). Dziś mnie odgwizdali robotnicy, majstrujący na drugiej połowie piętra.