Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Znaczy, codziennie prawie, ale wizyt w Express Marche nie traktuję jako wyjścia do restauracji.
Indian Steak, Ułańska 1. Drogie, ale pyszne. Ze sprawną obsługa kelnerską.
Bajgle Króla Jana, Kraszewskiego 15. Dobre na szybki lancz. Fajne, świeże składniki, niezłe pieczywo.
Razowa bistro, Wrocławska 20. Nie dość, że śniadania, to jeszcze jest piekarnia, gdzie można na wynos chleb i ciasta. Śniadania są świetne, duże, z doskonałym pieczywem (a do tego dostaliśmy dodatkowy koszyczek ze stolika obok, bo sąsiedzi nie byli w stanie zjeść).
Mikoya Ramen Bar, Krysiewicza 6b. To mój pierwszy ramen (wiem, wiem); był poprawny, pomijając tego czarnego glona, bo glon śmierdział rybą i psuł mi całą przyjemność. Nie że nie smakowało, bo było smaczne, ale bez efektu wow.