Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Zbiór dygresyjnych esejów, składających się na pamiętnik czasu dorastania niespełna 30-letniej autorki i scenarzystki, znanej m. in. z serialu “Dziewczyny” (nie mnie osobiście, chcę obejrzeć?). To nie jest pierwsza tego typu książka, jaką czytałam - przypomina mi eseje i pseudobiografię Caitlin Moran i coś jeszcze, czego nie mogę sobie teraz przypomnieć. Nie sugeruję, że jest to wtórne czy mało odkrywcze, nie - Dunham pokazuje perspektywę na życie osoby z pokolenia milenijnego, a to pokolenie ma swoją specyficzną wizję życia - dorosłości (czy niedorosłości), zakochiwania się i związków, samotności, ciałopozytywności zwłaszcza w ujęciu kariery w przemyśle filmowym, radzenia sobie z chorobami psychicznymi czy używek. Jednocześnie to cenna wypowiedź kobiety, która nie wstydzi się być kobietą i mimo podprogowej sugestii, że nie napisała o niczym ważnym, wszak w kulturze patriarchalnej świadectwo dojrzewającej i młodej kobiety nie jest niczym wartościowym, pokazuje, że to ważne, żeby o sobie mówić. Nie nazwałabym książki przezabawną, ale jest dobrze zbilansowana przez lżejsze, nieco ironiczne ujęcie trudnych tematów typu przemoc seksualna.
#65