Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Podtytuł tej książki to “Sekrety pilotów wycieczek” i raczej na tym skupia się autorka w rozmowach z pilotami i rezydentami zarówno sieciowych biur podróży jak i indywidualnych przedsięwzięć. Owszem, jest dużo pikantnych szczegółów na temat zachowania Standardowego Polaka na wakacjach (nadużywanie alkoholu, “bo mi się należy”, kradzieże, chomikowanie jedzenia, niechęć do zwiedzania, pogarda dla innych i ich kultury, instrumentalne traktowanie obsługi, brak kultury i higieny), ale akcent położony jest głównie na to, jak sobie z takimi zachowaniami radzą pracownicy obsługi turystycznej lub jaki jest psychiczny koszt radzenia sobie. Przez to reportaż jest raczej tendencyjny, opisujący niewygody pracy w turystyce, długie godziny robocze (również w nocy), odcięcie od rodzin, trudności w opanowaniu grupy i wyczerpujące psychicznie ciągłe bycie na dyżurze, reagowanie na kryzysy (w tym na przykład śmierć turysty), okazjonalnie zbalansowany gratyfikacjami w postaci podziękowań, zaproszenia na ślub przez turystów bądź możliwości “bezkosztowego” dotarcia do miejsc ekskluzywnych. Zirytowała mnie sekcja dotycząca podróżowania z dziećmi, demonizująca leniwych rodziców, z tezą, że jak się ma małe dzieci, to się powinno z nimi zostać w domu; owszem, zgadzam się, że to inny typ wyjazdu niż bez dzieci i tyle. Rozdziały, które mnie z kolei zasmuciły z kilku względów, opisywały turystykę incentive travel - wyjazdów jako nagroda dla pracowników, najczęściej niezainteresowanych zwiedzaniem ani w ogóle miejscem, do którego jadą, skupionych na szeroko pojętej integracji.
Książka jest świeża, ale poza wstępem, który lekko dotyka rewolucji, jaka dokonuje się właśnie w turystyce za sprawą pandemii i ograniczeń, zawiera materiał zebrany w czasach przed marcem 2020. Nie odpowiada mi też format luźnych wypowiedzi, zebranych w tematyczne rozdziały, bez próby podsumowania czy wniosków. Po przeczytaniu mam poczucie, że był to zestaw artykułów na temat, a nie książka.
#125