Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
[23.04.2020]
Znajdowanie znajomych, kiedy się już nie ma 20 lat i nie wychodzi co wieczór na miasto, a do tego jest introwertyczką i domatorką, jest nieco skomplikowane. Dlatego bardzo cenię sobie spotykanie się z ludźmi, których - uwaga - poznałam przez Instagram. Piękny sobotni poranek, przez Łazarz, który niby znam, ale nieustająco odkrywam nowe, urokliwe zakątki, przeprowadził mnie (i tylko) Zbyszek, przewodnik i znawca Poznania. Park Wilsona, niemieccy architekci, ukryta willa na Limanowskiego, dolny Łazarz i górny Łazarz, trochę historii i sporo ciekawostek; trochę pokręciliśmy się po klatkach schodowych i podwórkach, trochę po ulicach, bardzo miłe przedpołudnie.
GALERIA ZDJĘĆ, dodatkowo warto zajrzeć na tag wydarzenia #instameet_łazarz.