Aleksander Ścibor-Rylski - Złote koło #031
Spis osób:
- kapitan Budny - narrator, żona go opuściła na korzyść ognistego bruneta
- porucznik Traszka - jak wszyscy, pracuje po godzinach
- Piotr (16) - syn Budnego, nieco smutny, bo ojciec jest pracoholikiem
- doktor Turska - młoda lekarka o skupionym wzroku, ratowała Kruka
- podporucznik Prałat - sumienny i obowiązkowy
- Janusz Kruk (17) - denat ze Złotego Koła
- Feliks - kierowca milicyjnego wozu, jeździ, gdzie mu każą
- doktor Miśkiewicz - dyżurny anestezjolog
- profesor Krauswald - Zakład Medycyny Sądowej
- Jan Butyrak - badylarz, właściciel czarnego “spartaka”
- Aleksander Semko - karany za stręczycielstwo i próby wymuszenia
- porucznik Walendziak - robi nadgodziny, młodziak
- Josiek - prowadzi nieoficjalny komis (czytaj: paserka)
- Kaśka Raz-Dwa-Trzy - bardzo dobrze wychowana kobieta, partnerka Semki, piękny biust
- major Skoczylas - “stary”, naczelnik wydziału
- Konrad Zagórski (67) - emeryt, samotny schizofrenik
- ciotka Janusza - mizerna kobieta o bardzo smutnych oczach
- Stanisław Kruk - stryj Janusza, bardzo porządny człowiek[1], o suchej twarzy pastora
- Adam Rokita - uczeń technikum, chłopak z ery tranzystorów i stereofonii
- porucznik Zaleska - ma rozeznanie w gangach młodocianych
- Basia - ładna panienka Rokity, w greckich kozaczkach z łańcuszkiem
- Jan Sadowski (ps. Długi Janek) - ma żółte, zepsute zęby
- Tadeusz Piechalak - pozornie usłużny, syn zamożnych rodziców, ale się stoczył
- Michalski - magazynier z Centrali Zbyt Materiałów Budowlanych, może załatwić cegłę
- Halina Bartoszewska (15) - ofiara gangu
- pani Bartoszewska - matka Haliny, drobna kobieta o bardzo dobrej twarzy
Wrocław. Kapitan Budny ma wprawdzie w planach kolację ze swoim synem, ale wystarczy telefon z pracy, żeby zmęczenie po dyżurze ustąpiło adrenalinie i chęci rozwiązania zagadki. Na izbę przyjęć trafia 17-letni chłopiec z rozbitą głową, który umiera mimo szybkiej reakcji lekarzy. Milicja szuka najpierw mężczyzny, który przywiózł nastolatka i zniknął, ale trop szybko się wyjaśnia jako niezwiązany (przestępstwo gospodarcze), zaczyna więc drążyć, czemu - jak się w śledztwie okazuje - były uczeń technikum zniknął ze stancji u stryja i ze szkoły. W międzyczasie pojawia się jeszcze podejrzany lokalny złodziejaszek oraz zakrwawiony schizofrenik, który twierdzi, że kogoś zabił. Śledztwo prowadzi do bandy, z którą się bujał zamordowany oraz do niewyjaśnionej wcześniej sprawy wielokrotnego gwałtu na 15-latce.
Mam wrażenie, że albo widziałam ekranizację w telewizji (z ojcem i synem Janczarami) albo czytałam już ten tomik. Wyjaśnienie intrygi jest raczej z tych smutnych, ale mało wiarygodnych: mnzbeqbjnal olł eójavrż fcenjpą tjnłgh an anfgbyngpr, nyr jgrz cbpmhł, żr wrqanx pupr fvę avą bcvrxbjnć v mnpmął fmnagnżbjnć xbyrtój j pryh hmlfxnavn cvravęqml an mnqbśćhpmlavravr.
[1] Który, kiedy 16-latek pod jego opieką sprzedaje wieczne pióro i kupuje sobie apaszkę, drze tę apaszkę, daje siostrzeńcowi w twarz i każe mu się wynosić. No dusza-człowiek.
Się kupuje (i je): obrane ziemniaki w delikatesach (nie eko!) w nylonowym woreczku (eko!), konserwowy krupnik w puszce, schab w foliowym woreczku (również nie eko!), smalec do smażenia, piękny trójkącik sera brie (w Delikatesach).
Zygmunt Sztaba - To nie było samobójstwo #033
Spis osób:
- stara Malewska - wdowa, wynajmuje Kocybie pokój
- Alojz Borowiak - starszy syn, pracuje z Kocybą na kopalni
- stary Borowiak - również na kopalni, ale w innym dziale
- stara Borowiakowa - o twarzy pooranej zmarszczkami, dba o garderobę
- Konrad Borowiak - młodszy syn, pracuje w hucie
- Walenty Kocyba - lokator Malewskiej, sztygar na kopalni, ostry, ale sprawiedliwy
- Ewa - narzeczona Alojza, z Nowej Huty, maszynistka w dyrekcji
- Gerard Kowalik - brygadzista z huty, przysadzisty, łysawy blondyn
- Karlik - chudy rudzielec w sztruksowej marynarce
- Władek - zwalisty dryblas z pechem w życiu
- Bronka Borowikowa - dziewczyna Konrada, nie chce legalizować związku
- porucznik Łukasz Kowalik - powiatowa KMO, przystojny i dobrze zbudowany
- Paweł Trumel - sekretarz komitetu zakładowego, szczupły w sztruksowej marynarce
- Jan Koza - przygarbiony starszy górnik, rębacz, lubil się z Kocybą
- Gerard Strusik - przewodniczący rady, oskarża młodych o konflikt z Kocybą
- Antoni Lepik - krępy, barczysty, z małą głową, 20 lat we Francji
- Bronisław Sosnowski - raczej bumelant, przeraźliwie chudy i wysoki, krawat w różowe i zielone końskie głowy
- Stefan Mikulec - nic dobrego, mały i baryłkowaty, uczesany na mandolinę, błyszczący od pomady
- Marian Ziomek - przewodniczący ZMP
- Leon Bartłomiejczuk - przewodniczący samorządu
- Felek Owczarek - miał imieniny w noc śmierci Kocyby
- Sierżant Plich - ówczesna wyszukiwarka i agregator danych
- Marian Zymła (19) - ofiara napaści
- Hilda - taka lepsza, wszyscy ją znają
- kapitan Zdebel - kierownik sekcji
- Zofia Lepik - umie w koronki
Stara Malewska wynajmuje pokój lokatorowi, mimo że obcy człowiek, przywiązuje się do niego. Kiedy Kocyba nie wraca pewnej jesiennej nocy z szychty w kopalni, biegnie do sąsiadów. Borowiak z synami idą szukać zaginionego, znajdują niestety jego zwłoki pod wysokim wiaduktem. Jak wskazuje tytuł, nikt nie wierzy w samobójstwo ambitnego i pracowitego sztygara. Konrad Borowiak podejrzewa brata, kłócącego się ze sztygarem o metody pracy[1], bo przy zwłokach znalazł oderwany guzik (co pasuje do uszkodzeń garderoby Alojza). Przewodniczący rady wskazuje na lokalnych bumelantów, którzy mieli zadrę z pracowitym Kocybą, a dodatkowo w noc śmierci uciekli z miejsca zamieszkania. Milicja rozpoczyna śledztwo od analizy śladów, a na trop zbrodniarza doprowadza ich gazeta trzymana przez denata w szufladzie.
Się je: w zimie chleb z kiełbasą i boczkiem, latem z twarogiem ze śmietaną i szczypiorkiem, bigos na kolację, jajecznicę na boczku.
Się pali: sporty, poznańskie.
[1] Których brak był “wodą na młyn naszych reakcjonistów i światowego kapitalizmu”.
Inne tego autora tutaj. Inne z tego cyklu tutaj.
#3 (przeczytałam też dla porządku EW032)