Oj tam, nie myśl o tym, że jesteś widoczna, myśl jaka jesteś w tym piękna i niepowtarzalna :-))
Wszystkiego najlepszego Zuzanko!
Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Archetypowo czerwona sukienka. Komplementy. A w głowie z jednej strony jak w balladzie Chrisa de Burgha, w którym kochałam się w podstawówce, zwłaszcza jak opowiadał o swoim zachwycie; przykuwa uwagę, wystarczy się zakręcić na parkiecie i nie da się nie zauważyć. Z drugiej "Czerwony kapturek", przeplatany "Osadą" - czerwień przyciąga niebezpieczeństwo, bezpieczniej schować się w czerni, błękitach, a jeśli już, to raczej w gamie barw zgaszonych. Za chwilę licznik podbije czterdziestkę, a ja dalej mam obawy przed byciem widoczną.