Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

13 piętro

Właściciel firmy software'owej tworzy rzeczywistość wirtualną, do której może się przenieść i żyć realnie w całkiem innym czasie. Niedługo po wizycie w ulubionym 1937 roku zostaje zabity, udaje mu się jednak zostawić wiadomość dla współpracownika. Współpracownik niezależnie od policji, dla której jest podejrzanym, rozpoczyna samodzielne śledztwo. Coś dla lubiących kryminały noir, filmy z twistem i jednocześnie szeroko pojęte sf. Mnie się bardzo (dla ustalenia uwagi - Existenz to kupa).

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela stycznia 11, 2009

Link permanentny - Kategoria: Oglądam - Komentarzy: 9

« Tove Jansson - Lato - Znowu śniło mi się, że... »

Komentarze

Sławek

Hm, to może ja (z głupim pytaniem) – Dark City już widziałaś?

Zuzanka

Nie pamiętam. Ja mam naprawdę bardzo krótką pamięć, stąd te notki. Możliwe, że tak, tytuł mi się kojarzy.

Wampirek

I 13 piętro i Dark City były niezłe. A Existenz to faktycznie kupa jest ;)

oshin

13 piętro to jest bardzo, bardzo i ulubiona ma idea king sajzu w nim funkcjonuje świetnie.

Felinity

W 100% zgadzam się z Wampirskim :)

frotka

podpowiedz czy to nowość czy mam szukać na starych płytach

Sławek

1999. Szczegóły : http://42.pl/u/1sbd
Sigh…

plask

Eee, szanowni, filmów Cronenberga lepiej nie mierzyć miarą czystej wody s-f, bo potem można utknąć w punkcie, w którym porównuje się jego „Existenz” do „13th Floor” i trochę dziwnie to wygląda. Tak jakby porównać „The Fugitive” z „Lost Highway” – bohaterowie obu filmów są wszak posądzani o zabicie swojej żony.

Zuzanka

Ja je mierzę (E. i 13th) miarą „rzeczywistość wirtualna”. Od tego, co pokazuje E. mnie odrzuca, nie tylko z powodu estetyki.

Skomentuj