Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Prawie rok

Minęło, zanim udało mi się uzyskać minimalną pewność, że załatana rura nie eksploduje, pozbawiając nas znowu ciepła, wody i poczucia bezpieczeństwa oraz zanim znalazłam fachowca, któremu chciało się przyjść i naprawić niecały metr kwadratowy podłogi. Ale jest. I z malowniczej dziury z ubiegłego grudnia mam gładką i równą podłogę, na której można postawić stopę.

Odzyskałam kawałek domu. I zupełnie niegrudniowo zapachniało hiacyntem.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota grudnia 3, 2011

Link permanentny - Kategoria: Fotografia+ - Skomentuj

« Jeremi Bożkowski - Piękna kobieta w obłoku spalin - Czego pragnie dziewczyna (2) »

Skomentuj