Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Po festynie

Tłum dzieci. Bez pudła rozpoznałam po ubiorze mamę Waneski i Alanka (zgrubnie pół mojej pensji, jak nie więcej).

Zaczepiła mnie babcia małej N. Że jest tutaj druga Maja i że ona ją pokazywała córce i mówiła, że zna inną Maję, moją. I czy jesteśmy rodziną. Nie, nie jesteśmy. Bo jak ona się przeprowadziła, jak jej córka była mała, to się okazało że w szkole jest dziewczynka, która ma tak samo na nazwisko, tylko inne imię i "sama pani rozumie, pomyślałam sobie, że bez sensu ta przeprowadzka, jak są tu ludzie, co mają takie samo nazwisko".

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota czerwca 4, 2011

Link permanentny - Kategoria: Maja - Komentarzy: 5 - Poziom: 2

« Follow the rainbow - W zaułku na Garncarskiej »

Komentarze

hanka

Wygląda na to, że do wszystkich przerażających aspektów mania dzieci należy dodać jeszcze konieczność wysłuchiwania strumieni świadomości obcych ludzi.

Zuzanka

Tak. Łapię się na tym, że wprost czuję się nieswojo, bo nie pytam "A ile ma lat? A ile waży? A ma już konto na naszej-klasie?".

havvah

Ale musisz przyznać, że pomysł, żeby motorem napędowym przeprowadzki miałoby być szukanie miejsca, gdzie nikt nie ma takiego samego nazwiska jak ty, jest OSOM.

wonderwoman

zgadzam się z ^havvah- pomysł OSOM :)

Zuzanka

Prawda :->

Skomentuj