Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

O tarzaniu się w trawie

[26.09.2021]

Z perspektywy listopada (szarość, burość, kostropatość) trudno mi uwierzyć, że raptem półtora miesiąca temu było słońce, nagołenogi, można się było tarzać w trawie i wprawdzie jeszcze nie było kasztanów, ale nasiąkało się zapachem wiatru, fakturą liści, a pod powiekami zostawały jasne powidoki. Można było łapać świerszcze i pomagać żukom przewrócić się z grzbietu na odnóża. Nikt nie wpadł do stawu tym razem, chociaż podczas turlania się z górki nastąpiły pewne uszkodzenia naskórka.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek listopada 16, 2021

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Fotografia+ - Tagi: legi-rogalinskie, rogalin - Skomentuj

« Karl Ove Knausgård - Moja walka (tom V) - Caroline Kepnes - Ty kochasz mnie »

Skomentuj