Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

O chrypie

Plecy mnie bolą, ale tak, że najlepszym przyjacielem moim stał się Voltaren (mimo groźby niepożądanych objawów typu krwawa biegunka), dzięki czemu przespałam noc i siedziałam na krześle bez zmieniania pozycji co 30 sekund. Ale ja nie o tym. Cotygodniowe podsumowanie projektu, reprezentacja Polski (ja), USA, Indii i Niemiec. Plus połączenie konferencyjne o kwestionowalnej jakości, konkretnie z trzaskami. Polska chrypi zmysłowym sznaps-barytonem, USA ma za złe, Indie pokasłują, a Niemcy - również z chrypą i zamierającym, słabym głosem, zgadzają się na wszystko (nie poprosiłam o reparacje, bo jednak nie do końca dowieźliśmy w projekcie to, co mieliśmy dowieźć, więc znaj proporcję). A na to wszystko trzeszczący skype. Jeszcze mam nerwowe tiki.

Za to w przyszły czwartek wstaję o 4:30, żeby wsiąść w samolot o 6:45. Mam nadzieję, że naprawię kręgosłup do tego czasu, albo że nie zabiorą mi na bramce najlepszego przyjaciela.

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek stycznia 25, 2018

Link permanentny - Kategoria: Z głowy, czyli z niczego - Komentarzy: 2

« Blade Runner / Blade Runner 2049 - Anna Cieplak - Lata powyżej zera »

Komentarze

dees
Diamentu?
Zuzanka
Diament nie eliminuje bólu w plecach (fizjoterapeuta owszem, aczkolwiek na razie zastąpił ból w jednym miejscu uczuciem, że przez całe ciało przejechał mi pociąg).

Skomentuj