Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Granatowyprawieczarny

Przeczytałam kilka światłych interpretacji, że tytułowy kolor to oznaka depresji, że film jest w takiej palecie barw, ale dla mnie tytuł opisuje garnitur, o którym marzył Jorge. I marzenia ludzi dookoła niego. Jorge przechodził co jakiś czas przed wystawą salonu, patrzył na kolejne promocje i obniżki ceny, ale ciągle garnitur pozostawał poza jego zasięgiem. A miał być przepustką do lepszego świata - z prestiżową pracą i niezłymi zarobkami, bo to coś więcej niż praca dozorcy w bloku i opieka nad niesprawnym po wylewie ojcem. Antonio, brat Jorge, odsiaduje wyrok w więzieniu i marzy, żeby udało mu się zapłodnić poznaną tam Paulę (i o wolności). O czym marzy Paula - wiadomo. Natalia, dawna dziewczyna Jorge, marzy o związku. Israel, jego przyjaciel, chciałby dowiedzieć się, czemu jego ojciec chodzi do erotycznego masażysty i czy to awansem czyni z niego homoseksualistę.

To film o tym, że marzy się o rzeczach niedostępnych. O tym, że czasem spełnienie marzenia okazuje się być tylko pustym gestem i nie rozwiązuje żadnych problemów. O tym, że czasem wręcz przeciwnie, mimo że nikt się tego nie spodziewał. Ładny, ciepły, hiszpańsko melancholijny. Dość zaskakujący wizualnie, bo Hiszpania nie jest krajem sjesty i słonecznej plaży, ale cienistych uliczek w blokowiskach, wielkiej płyty, balkonów, graffiti i takiego specyficznego klimatu zmierzchu.

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek grudnia 23, 2010

Link permanentny - Kategoria: Oglądam - Komentarzy: 5

« Waiting.../Still waiting... - Wprawdzie... »

Komentarze

iza

Siostro ;) Uwielbiam ten film. Najfajniejsze jest chyba dla mnie to, że to właściwie opowieść bardzo kameralna, z kilkoma bohaterami, zwykłymi, ale bardzo poplątanymi i w sumie o zwyczajnych rzeczach, które w takiej czy innej formie dotyczą każdego. Lepsze życie, miłość, odpowiedzialność za bliskich. A to "lepsze" dla każdego oznacza co innego, ale każdy ma swój mały symbol jak ten filmowy garnitur. Inni mogą marzyć o drogiej torebce, obiedzie w kultowej restauracji albo obrazie na ścianie.

Pru

No popatrz, a mi tuż przed świętami przyszły Grubasy. Obejrzyj koniecznie.

Pru

Odpowidam Ci na pytanie z blipa. Grubasy to nowszy film Arévalo.
http://www.empik.com/grubasy-arevalo-daniel-sanchez,prod58979511,film-p

Zuzanka

Dzięki, dopiszę sobie na listę. Mimo dość surowej recenzji wygląda nieźle.

Pru

całe szczęście nie czytałam recenzji

Skomentuj