Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
17-letnia Rue przedawkowała, znalazła ją młodsza siostra, odtrucie, rehab, wróciła do domu i do szkoły. Czy to ją czegoś nauczyło? Chyba tylko większego sprytu w ukrywaniu nałogu, bo matka zaczęła ją pilnować bardziej. Nie tylko Rue ma problemy - w kolejnych odcinkach przeszłość znajomych i przyjaciół Rue przeplata się z coraz bardziej nabrzmiałą dramatem współczesnością. Mimo że to serial o młodzieży szkolnej, oklejony jest licznymi ostrzeżeniami, że tylko dla widzów dorosłych ze względu na drastyczne treści; jest o inicjacji seksualnej, przemocy, tranzycji płciowej, pedofilii, narkotykach, alkoholu, wierności i zdradzie, mediach społecznościowych, dorastaniu, dilowaniu narkotykami i kontaktach z półświatkiem, wpływie rodziny i brakach wychowawczych. Oczywiście jest mocno przerażający dla rodzica.
Serial ma dużo mocnych punktów - muzykę, scenografię, wciągający scenariusz i świetnych młodych aktorów. Do pełnego zachwytu zabrakło mi jednak bardziej spójnej fabuły i związania wszystkich wątków, co - mam nadzieję - wyjaśni się w planowanym drugim sezonie. Jeśli po obejrzeniu serialu szukacie czegoś więcej w ascetycznych odcinkach specjalnych, które na osłodę oczekiwania pojawiły się w czasie pandemii, to niekoniecznie to znajdziecie; dodatkowe dwie opowieści są dla ultra-fanów.