Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

... and Wednesday too...

(Wiem, już czwartek).

Nie zawsze to, co ładne, jest smaczne. Jakoś się nie składało, żebym miała okazję próbować zielonego kalafiora. I rozczar. Fraktalny, a nijaki. I bułkę tartą mole mi zżarły.

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek października 22, 2009

Link permanentny - Kategoria: Fotografia+ - Komentarzy: 5

« Po jedenaste, opakowania podpisuj - ... Thursday doesn't even start... »

Komentarze

dededan

thursday I don't care about you???
:)

Zuzanka

Blisko, ale nie :-P

agulha

On jest pyszny na surowo. Najlepiej pomazany lekko jakimś sosikiem.

Theli

Czekam na piątek ;)

ikar

Ja też kiedyś się srodze zawiodłam. Tgotowałam taki piękny zielony kwiat - całości. Już zabierając się do jedzenia odkryłam, że caluteńkie wnetrze jest robaczywe... Obrzydliwość. W efekcie nie wiem JAK smakuje :)

Skomentuj