Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

3 starty, 3 lądowania

Czyli wróciłam. Po stronie strat: jeden Dr Pepper pękł w walizce, więc się ciuchy piorą, DVD, książki i CD nie ucierpiały. Po stronie zysków to już mi się nie chce nawet wymieniać. Może jak odeśpię.

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek lutego 12, 2007

Link permanentny - Kategoria: Żodyn - Komentarzy: 2

« A Fine Day - Useless trivia »

Komentarze

martwa

..jak to mówią tambylcy:
welcome home :D
i jednocześnie współczuję powrotu do rzeczywistości kieratu fabrycznego :P (w sensie tego co będzie trzeba zrobić; nie o ludkach, może tylko o niektórych ;)

Zuzanka

Już mi źle!

Skomentuj