Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Koty

.

Ludzie dorośli są uprzejmi, ale niezbyt pomocni.

Pomocne są dzieci.

Jeden fałszywy alarm, bo kolega pomylił Kokę z chudym, biało-czarnym plamiastym młodym kotem. Spotkałam też tego miłego pręgatego kocurka co poprzednio. Mega przyjacielskie oba. Zadbane, mimo że na oko cały dzień na dworze. Daje trochę nadziei to.

Drugi fałszywy alarm, bo do domofonu zadzwonili Jehowi.

Rozlepiam zrobioną przez siwą ulotkę. Dzwonię do domofonów i wkładam wizytówki do skrzynek na listy. Chodzimy oboje (a nawet we troje) dookoła osiedla i okolicach.

Poszukiwań kota Koki dzień pierwszy.

Dajcie tych fluidów. Proszę. Jest mi tak cholernie przykro.

Napisane przez Zuzanka w dniu Sunday May 30, 2010

Link permanentny - Kategoria: Koty - Komentarze wyłączone


Dwa lata temu

Nie poszliśmy do pracy.

Wysłałam e-mail z informacją, że wdrożenie planowane na dziś muszę przesunąć na następny dzień.

Pojechaliśmy kupić nową pralkę.

Sprzątałam. Chyba myłam podłogę w łazience.

Wieczorem spotkaliśmy się z B. i poszliśmy do kina na "Butelki zwrotne".

Szukałam tego dnia zajęć, żeby nie myśleć.

Kiedy myślałam, zaczynałam płakać.

Dwa lata temu 8 kwietnia odszedł kot czarny. Mimo że mam inne koty, nie przestaje mi go brakować.

Napisane przez Zuzanka w dniu Thursday April 8, 2010

Link permanentny - Kategorie: Koty, Fotografia+ - Komentarzy: 1


Cat spotting

Mam zanotowane w pamięci miejsca, gdzie mieszkają sucholeskie koty. Spacer bez kota w zasięgu wzroku jest nieudany. Dziś był dobry dzień - 6 kotów. Większość jest przyjazna i nie ucieka na widok zbliżającego się obiektywu. Nie robię notatek, ale dziś był dobry dzień.

Napisane przez Zuzanka w dniu Monday October 5, 2009

Link permanentny - Kategorie: Koty, Fotografia+, Moje miasto - Komentarzy: 1


Sezon na balkon

Roślinność posadziłam, teraz - ponieważ nie miała baba kłopotu - głównie odganiam trzodę, żeby się nie wypasała. Żeby mi się wygodniej pilnowało, poszliśmy wczoraj grzecznie zapytać, czy zamówiony fotel, co to salon meblowy miał zadzwonić, jak przyjdzie, będzie w tym miesiącu. Fotel był i czekał na resztę zamówienia, planowanego na za miesiąc (jeśli ktoś ma jeszcze złudzenia, że można polegać na ustaleniach z salonami meblowymi, to rozwiewam). W praktyce fotel okazał się jednak niezbyt praktyczny, bo od wczoraj nie mam jak na nim usiąść:

Weź tu, człowieku, rusz takiego Burszyka. Ktoś, kto małym kotkom zamontował moduł składania łapek i robienia niewinnej miny, był z gruntu złym człowiekiem:

Napisane przez Zuzanka w dniu Tuesday July 14, 2009

Link permanentny - Kategorie: Koty, Fotografia+ - Komentarzy: 4