Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Zakopiańska Street

Mała uliczka na Podolanach, biegnąca obok bardziej znanej Strzeszyńskiej. Przez kilkaset metrów przecznic, dzielących jedną od drugiej, zmienia się wiele. Z brzydkiej, postindustrialnej, z przeplatającymi się blaszakami hurtowni, przetwórnią ryb (prawie że w centrum Poznania, czy mnie to bawi? ależ), klockowatymi domkami z wiecznie zaśmieconymi ogrodami, z rzadka obsadzonej drzewami trasy autobusowej można szybko przejść do cienistej alei lipowo-kasztanowej, przy której też zdarzają się nieużytki, bunkrowate wiecznie niewykończone pustakowe wille z lat 70. czy aspirujące szeregowce, ale o wiele więcej ładnie zakomponowanych ogrodów z pieczołowicie wystrzyżoną trawą, różami koło furtki czy czereśniami zwieszającymi się nad płotem. Lubię bramę przy posesji 82/84 i za każdym razem cieszę się, że nikt nie wpadł na pomysł zastąpienia jej metaloplastyką i siatką w kwadratowe oczka. Podliczam wolne posesje i wyrażam w myślach ostrożną chęć zamieszkania na jednej z nich. Kiedyś.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota lipca 11, 2009

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Komentarzy: 2

« Marjane Satrapi - Persepolis - Will Eisner - Nowy Jork. Życie w wielkim mieście »

Komentarze

wonderwoman

Ha! Nie wiem czy kiedyś wspominałam, ale ów pięknej bramy nie wyburzą, bo to zabytek jest.
Natomiast zapraszam na ul. Ciechocińską (równoległa do zakopiańskiej i strzeszyńskiej), która jest dużo lepsza od zakopiańskiej, mniej uczęszczana przez samochody, bardziej zacieniona i piękniejsza (i domy też są fajniejsze)

Zuzanka

I bardzo dobrze. Na Ciechocińską też się wybiorę. Wygodnie tam się idzie.

Skomentuj