Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

To miejsce

Siedzę w lobby i czekam na resztę ekipy, żeby jechać do biura. Menadżerka pochyla się nade mną i z troską pyta "Dear, are you looked after already?"

Kelnerka w bistro zabiera rodzicom trzylatka i razem z nim wybiera lody, zachowując się przy tym, jakby był to najcudowniejszy moment dnia.

Obsługa kolejki podmiejskiej rozkłada podjazd osobie na wózku, po czym z uśmiechem rzuca "It's great that I can help you to get there. Have a pleasant trip!". Nikt nie pogania, nie sarka, wszyscy się uśmiechają, mimo że pociąg odjedzie minutę później.

Irlandia.

Napisane przez Zuzanka w dniu środa października 9, 2019

Link permanentny - Kategoria: Listy spod róży - Tagi: dublin, irlandia - Skomentuj

« Witaszyce - Dobrzyca - Szwajcaria Żerkowska - Nina Riggs - Jasna godzina. Dziennik życia i umierania »

Skomentuj