Chłopacy tego nie mają:(
Ubolewałam, bo pamiętałam swoje zabawy, podkładałam kwestie za wszystkie ludziki lego. Do dziś moja mać wspomina jak jakaś Maryla sztorcowała jakiegoś lokaja, który ostatecznie mógł spać w garażu...
Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Maj ostatnio drąży temat, skąd się wzięła. Mamusiu, opowiadaj teraz, jak pan doktor mówił, że będziecie mieli z tatusiem córeczkę, te sprawy. Kąpiel wieczorna, w wannie cały pierdolnik - kubeczki, łyżki, kaczki i pieski. Mama dalmatyńczyk i dwa szczeniaki. Maj prowadzi z nimi dialogi, animując i podkładając kwestie za wszystkie. Mamusiu, mamusiu, - piszczy jeden ze szczeniaków. - Opowiedz, jak się ulodziliśmy!. Mamusia snuje więc historię. Że miała szczeniaczki w brzuszku i pojechała z nimi do śpitala. Do śpitala świętego dalmatańcika!.