Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Kiedy mnie widzisz, cieszysz się. Uśmiech, powitania, co u Ciebie, świetnie wyglądasz, koniecznie musimy. Po czym odchodzisz w swoją stronę i kiedy znikam za Twoim ramieniem, już o mnie nie pamiętasz, płynnie przechodząc myślą do tramwaju, pogody, dzisiejszego obiadu i że trzeba znowu zapłacić za telefon, rachunek wczoraj przyszedł.