bardzo napięty plan macie ;-)
jakiś czas na wypadki dziecięce jest - Kuba w sobotę też miał wypadek - na szczęście nie było wymagane szycie.
Przytulam wirtualnie Ciebie bo Maja pewnie już zapomniała o ranie bojowej ;-)
Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Rano Powerscourt, po południu południowy Dublin, a wieczorem emergency w dwóch szpitalach, bo w jednym nie obsługiwali młodzieży poniżej 14 lat. I już po trzech godzinach siedmiomilimetrowe uszkodzenie skóry na czole mojego dziecka zostało zaklejone i zaplastrowane.