Czy może taki? http://www.manufactum.de/fensterthermometer-p752281/?a=37157&h=17&s=Thermometer
Dzięki za tło do lapka!
Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
... wystawiłam fakturę. Teraz #czekamnaprzelew.
Poza tym o poranku 4 stopnie celsjusza, których przez dłuższą chwilę nie rekompensują widoki świata błyszczącego mglistą poświatą w jesiennym słońcu. W biurze (uroki zabytku) kaloryfery lodowate, wszyscy w kurtkach, rozważam na jutro rękawiczki. Bardziej od herbaty rozgrzał mnie spacer na lancz do Pyrabaru i słońce grzejące w plecy na rynku Bernardyńskim. Foch, bo mieczyków już nie było. A chciałam. Za to codziennie wracamy po szkole z kieszenią kasztanów, dziś nawet rzucałam patykiem.
Uczulenie nie odpuszcza; dermatolog pokiwała trzy tygodnie temu głową i wyjaśniła, że przy ATZ to częste, że reakcja alergiczna na zmianę ujęcia wody. Odrestaurowałam nieco twarz, usta co półtora tygodnia pierzchną i pieką, plamy na szyi dalej w formie, natomiast ślad na podrapanej przez sen ręce sugeruje, że biłam się z kotem. Tyle dobrze, że antyhistaminy działają idealnie nasennie.
Przyszła piękna włóczka, przyszła kanapa, teraz już nie ma wymówki, dziecko potrzebuje szalika na jesień. Może zdążę przed listopadem.
Codziennie przedzieram się przez kryzysy służbowe, na dniach rozpoczynam kolejny remont. A przecież w skrzyneczce czekają cebulki na wyznaczenie im gustownej rabatki w ogrodzie. I hamak (chociaż, jak rany, nie przy 4 stopniach na termometrze; właśnie - gdzie kupić analogowy termometr za okno?).
Pierwszy raz październik. W tym roku.