Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Nie umiem pisać o muzyce

Albo wychodzi płasko, albo patetycznie, albo jakoś zupełnie nie tak. Trochę lepiej mi idzie ze słuchaniem, ale mam parę zastrzeżeń. Nie znam się na dźwiękach, mam słuch drugiego stopnia (słyszę jak grają i rozpoznaję hymn). Nie umiem się na muzyce skupiać, zawsze jest to tło -dlatego mam problem z koncertami, bo dawka nieróżnorodnej muzyki, podczas słuchania której nie mogę robić czegoś innego, mnie męczy. Mam też syndrom inż. Mamonia - lubię tę muzykę, którą znam, co dość mocno ogranicza (nie do zera, ale zawsze). W przeciwieństwie do TŻ, który zna na pamięć składy i historie sporej części zespołów, umie wymienić z pamięci dyskografie i bezbłędnie w radiu rozpoznaje, kto gra, a do tego przesłuchał ten +/- tysiąc płyt, co nam stoi na półkach. Ja mam swój zestaw płyt, których słucham często i które zawsze miło drapią moje ego.

Dzisiaj sobie wyciągnęłam Malkę Spigel - "Rosh Ballata". Nie wiem, co ta płyta ma, ale zapadła we mnie od pierwszego razu. Czuć lato, lenistwo w promieniach słońca, morze, liście szumiące na wietrze i spokój. I obietnicę, że będzie bez zmartwień, ładnie i bez konieczności spieszenia się gdziekolwiek. Nie wiem, o czym Malka śpiewa, bo pochodzi z Izraela i w tym języku są słowa. Ale to nie istotne - głos to kolejny instrument tworzący nastrój. Jak kto lubi kategoryzować, to określa się jej muzykę jako "minimal post-punk/punk-funk sound".

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek marca 7, 2008

Link permanentny - Kategoria: Żodyn - Komentarzy: 4

« Schizopolis - Mall-tourism »

Komentarze

Piotr 'Orlinos' Kozłowski

Ja osobiście nie znoszę muzyki, której słowa rozumiem – to ogranicza wyobraźnię! Poza tym, zarówno polski, jak i amerykański rock jest debilny, ale amerykański jest na szczęście wystarczająco „slurred”, żebym nie kumał tekstów.

Zuzanka

Ja na szczęście nie mam takich problemów. Znajduję sobie wystarczająco dużo niedebilnej muzyki, a zrozumienie tekstu mi nie przeszkadza.

Piotr 'Orlinos' Kozłowski

Też znam dużo niedebilnej muzyki, zresztą najbardziej uwielbiam instrumentalną. Ale rock fajny bywa, pop również. Tylko te teksty… ;->

eloy

„pisanie o muzyce to jak tańczenie o architekturze” :)

Skomentuj