Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Takie połączenie Pulp Fiction, Snatcha ("Przekręt") i Amores Perros. Młody haker w przerwach w podglądaniu seksownej sąsiadki, hakuje emacsem przez sendmaila szwajcarskie banki. Z płytą CD, na której teoretycznie nagrał dane klientów banku, trafia w sam środek wielkiego interesu, przerwanego znienacka przez pewnego karalucha. Teoretycznie jest to komedia (zwłaszcza początek, dla informatyków), ale bardzo krwista.