Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Pakistan, targ w Lahore, w jednej z małych restauracji siedzi wykładowca uniwersytecki, Changez i rozmawia, chociaż lepszym określeniem byłoby, że monologuje, bo rozmówcy nie słyszymy, do amerykańskiego przedsiębiorcy. Rozmowa jest dość nietrywialna, bo i Changez to niezwykła osoba - potomek pakistańskiej zubożałej elity, wysłany do USA na studia ogromnym kosztem, ukończył Princeton i załapał się pod koniec lat 90. do prestiżowej firmy konsultingowej. W jego opowieści przecinają się dwie płaszczyzny - osobista, gdzie opowiada o poznaniu Eriki, pięknej, mądrej, ale i jednocześnie złamanej cierpieniem, której tęsknoty za zmarłym narzeczonym nie był w stanie zaspokoić, oraz narodowa, bo w wyniku ataku na WTC jego kraj, sąsiadujący z Afganistanem, ucierpiał przez odwetowe akcje Stanów Zjednoczonych. W wyniku tych dwóch niezależnych zmiennych - pogłębiającej się depresji Eriki i rozczarowania narratora zmianami w wymarzonym kraju - pięknie zapowiadająca się kariera ambitnego, pracowitego Pakistańczyka uległa załamaniu.
Jakkolwiek opowieść Changeza jest dramatyczna i pokazuje, jak bardzo mocarstwowość USA niszczy inne kraje i ludzi, tak książka, mimo że wciągająca, jest nieco chaotyczna i wygląda na niedokończoną; nie wiadomo, kim jest jego rozmówca, przypadkową osobą czy przedstawicielem służb USA, które planują potencjalnego dysydenta dyskretnie usunąć.
#53