Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Memento

Wprawdzie nie mam tak jak bohater filmu, który żył w 10 minutowych odcinkach, a potem zapominał, co robił, ale "Memento" widziałam chyba po raz trzeci i kompletnie nie pamiętałam, kto zabił i dlaczego.

Leonard szuka mordercy i gwałciciela swojej żony. Ma dokumentację policyjnego śledztwa, mnóstwo notatek, samochód i karteczki, polaroidowe zdjęcia oraz notatki wytatuowane na skórze. I nie jest w stanie zapamiętać niczego na dłużej od wypadku, któremu uległ, kiedy pojawił się w domu i zobaczył krzywdzących jego żonę przestępców. I za każdym razem, kiedy nagle odnajduje się z pustką w głowie w nowej rzeczywistości, przegląda zestaw podręcznych przypominajek i kontynuuje pościg za zbrodniarzem. Dookoła kręci się przyjaciel (ale czy można mu ufać?) Teddy, przyjaciółka (ale - ponownie - czy można jej ufać?) Natalie i demoniczny recepcjonista z motelu (tu akurat wiadomo - nie ufać pod żadnym pozorem).

Żeby nie było łatwo, są dwie linie narracji - kolorowe sceny pokazywane są w kolejności odwrotnej, tak że na początku każdej sceny widz ma dokładnie taki sam zasób wiedzy, co bohater, sceny czarno-białe pokazują rozwój akcji w kolejności prawidłowej (a na końcu się spotykają, dziękuję uważnym czytelnikom za uwagę). Ale jak się ogląda bez odrywania wzroku od ekranu, to trudno się pogubić (a dla słabszych pojawiło się wydanie ze specjalnym dodatkiem umożliwiającym obejrzenie filmu w kolejności chronologicznej).

I bez egzaltacji - to jest naprawdę doskonały film. Dwuznaczny, z twistem, przeprowadzający przez świat choroby psychicznej tak, że fizycznie czuje się problem we własnej głowie.

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek marca 28, 2011

Link permanentny - Kategoria: Oglądam - Komentarzy: 3

« Z kolcami i listkami - Magia w mieście »

Komentarze

Pola

Och, dziekuje za przypomnienie, dawno nie ogladalam :) kocham ten film :) (i tez nie pamietam kto zabil....)

rozie

Z rankingu IMDB wynika, że Nolan - obok Coppoli - ma dwa filmy w pierwszej dziesiątce rankingu. I coś w tym jest (ja ogólnie mam dużą zbieżność ocen z IMDB). W sumie rzadko zwracam uwagę na reżysera, ale obejrzałem - genialny IMHO - Prestiż i spojrzałem. A potem po nitce do kłębka i... okazuje się, że Memento, które widziałem dawno temu i które wypadałoby odświeżyć, też jego. I Incepcja (jeszcze nie oglądałem) też. W każdym razie w moim nieistniejącym ;-) rankingu reżyserów zajmuje wysokie miejsce.

Zuzanka

Ja Nolana bardzo cenię. Nie widziałam tylko dwóch pierwszych, ale w zasadzie do czego się nie weźmie, to tworzy głęboką i wielowymiarową historię, taką, którą się łyka od pierwszego oglądania.

Skomentuj