Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Trochę przypadkowo kupiłam na super-przecenie w Wydawnictwie Znak, po części dlatego, że tanio (pozdro z Poznania), po części dlatego, że z przyjemnością oglądam filmy Karoliny na youtube. Stąd wiem, że nie dość, że zna się na historii mody, to jeszcze jest osobą inteligentną, z uroczym sarkastycznym poczuciem humoru i ma do siebie dystans. Książka eksponuje akurat bardziej wiedzę historyczną (co widać np. po imponującej bibliografii), mniej humor i celny sarkazm, ale nie ujmuje to jej lekkości; uprzedzając zarzut, że no ale książka od jutuberki, daj bogini wszystkim taką erudycję, błyskotliwość i umiejętność władania słowem jak Karolina. Fakt, że niespecjalnie się interesuję modą jako taką, ale nawet w takim ujęciu to arcyciekawa pozycja o tym, czemu kobiety nie pokazywały kolan, skąd się wziął stanik, o ewolucji postrzegania koloru czarnego, że buty na obcasach były pierwotnie przeznaczone dla mężczyzn, o ekologii, zastosowaniu tworzyw sztucznych w obuwnictwie czy o tym, kto ubierał królowe oraz o skandalach i ich konsekwencjach. Bardzo ładne zdjęcia samej Karoliny oraz sporo historycznych rycin i zdjęć zachowanych przykładów odzieży i obuwia z epoki.
(Rozładowuję stosy papierowych książek, bo pożyczyłam nastolatce kindla w celu lektury i nie mogę się doprosić zwrotu. Nie że zaczęła czytać, tylko męczy tę nieszczęsną "Balladynę" od dwóch tygodni chyba).
#69