mam nadzieje, że dziś jeszcze naprawią i że będziecie mieli ciepłą noc
Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Myślałam, że po tym, jak pan monter patrząc na moją 15-miesięczną córkę zaczął opowiadać, że była afera z pedofilami, którzy krzywdzili, wie pani jak, takie dzieci, i co to on by z takim pedofilem na budowie zrobił, gorzej być nie może. Ale nie. Kiedy już w głowie układałam sobie, jak ładnie umyję podłogę po ich wyjściu, popatrzę na śpiące dziecko i zrobię sobie świeżej herbaty, usłyszałam syk, a chwilę potem: "Pani, a pani nie mówiła, że tu jest ogrzewanie podłogowe". Ogrzewania jak żywo nie było, była za to rura doprowadzająca wodę z pieca do kaloryferów.
Teraz oprócz trzech nowych ościeżnic i dwojga nowych drzwi mam przebitą rurę w podłodze, brak ogrzewania i ciepłej wody, a o 19-20 w planach zrywanie paneli, rozmontowywanie części założonych właśnie drzwi oraz skuwanie wylewki między sypialnią a przedpokojem, żeby naprawić rurę.
I jest mi wszystko jedno, kto za to zapłaci (bo oczywiście, że ja, ależ; skąd monter miał wiedzieć, że tam idzie rura, a administracja domu obwinia montera), bawi mnie tylko zdanie rzucone przez pana montera: "A pani mąż to się bardzo zdenerwował?".