Więcej o
Koty
Ludzie, wojna będzie! Kładą chodnik z Podolanów do wsi. Przed wojną też kładli. Mieszkamy tutaj od 2001 roku. W 2003 posadzili latarnie wzdłuż drogi (mierząc odległości chyba centymetrem, bo jedna latarnia wypadła im jak raz na środku piaszczystej drogi wyjazdowej z osiedla, dołek już wykopali i chyba już przy samym montażu latarni ktoś zajarzył, że to może nie najszczęśliwsza lokalizacja). W 2006 pojawi się chodnik (do tej pory nie szło przejść suchą nogą przy deszczu, a latem nie zakurzyć się po kolana). Ciekawe, kiedy uda się przeciągnąć o 1 przystanek (jakieś 600-800 metrów) autobus miejski... Stawiam na 2012.
Kot czarno-biały został po części odszwiony, w piątek część druga. Trzymajcie kciuki, żeby się nie spruł, bo już nie ma na kocie skóry, żeby go zszyć...
Kot czarny w łazience uznał, że opakowane w folię gąbki do czyszczenia są łakomym kąskiem, zaczął obgryzać folię, po czym chyba trafił na coś, co mu nie smakowało, bo odsunął pychol z wyrazem ostatecznego zdegustowania i odsłoniętymi kłami. Wygląda mniej więcej jak ja - pękł mi kącik ust i wyglądam, jak permanentnie spływała mi strużka krwi.
Napisane przez Zuzanka w dniu środa listopada 8, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Koty
- Skomentuj
Jednym z powodów, dla których praca w Fabryce jest ok, są kontakty z zagranicą. Z kołorkerem Węgrem ostatnio ustalaliśmy, że u nich śliwka węgierka to po prostu śliwka i że "I spy" to krap totalny, bo ścigając się po Budapeszcie przekraczają most, a mimo są dalej po tej samej stronie Dunaju.
Ostatnio są ruchy w związku z Ukrainą. Fantastic country. Kupno domeny trwa trzy lata. Albo tydzień, jeśli zapłaci się 1000 dolarów. I wtedy nie jest istotne, czy domena jest wolna, czy zajęta - można ją mieć w ten tydzień.
Szczyt lenistwa. Kot czarno-biały jest pozszywany i żeby się nie forsował, postawiłam krzesło koło kaloryfera, żeby miał po czym wejść. Tymczasem krzesło zostało NAJLEPSZYM MIEJSCEM DO SPANIA DZIŚ. Kot czarny leży na nim i szczeka na poruszające się liście na balkonie, nie schodząc z krzesła.
Pada deszcz ze śniegiem. Jest normalnie świetnie. Idę się najeść igliwia, żeby spać do wiosny. Będę się budzić tylko po to, żeby kupować kolejne kupony Totolotka (wczoraj przyniosłam z kolektury 162,1 zł, wychodzi, że chyba jestem na plusie w ogólnym rozrachunku). No, jeszcze mogę przeczytać w międzyczasie parę książek. Ale nie chcę wychodzić z domu dopóki nie będzie ciepło.
Napisane przez Zuzanka w dniu środa listopada 1, 2006
Link permanentny -
Kategorie:
Koty, SOA#1
- Komentarzy: 2
Kot rozpruł sobie całość. Aktualnie jest ponownie zszywany :-/
Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek października 30, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Koty
- Komentarze wyłączone
Kotek został dzisiaj odszwiony (na żywca, bez problemu, nawet nie pisnął), nie rozpruł się i, pomijając dziurkę po drenie, jest w stanie bardzo dobrym. Dziurka ma okazję się zarosnąć w ciągu następnego tygodnia. Jeśli nie - w razie czego jeszcze jeden szew.
Napisane przez Zuzanka w dniu piątek października 27, 2006
Link permanentny -
Kategoria:
Koty
- Komentarzy: 4