Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Chyba najsłabsza książka Deavera, dodatkowo bez policji. Młoda obiecująca asystentka, planująca studia prawnicze, prywatnie pianistka, zostaje poproszona o znalezienie zagubionego dokumentu przez jednego z najbardziej obiecujących (i oczywiście seksownych) prawników ze swojej firmy. Oczywiście w tajemnicy, bo to bardzo ważne dokumenty i zwędził je ktoś z firmy, a bez nich nie da się wygrać arcyważnego procesu. W drugim wątku w firmie toczy się walka o fuzję z inną firmą, w wyniku której mogą wystąpić zmiany w zatrudnieniu. Świetny scenariusz na odcinek "Good wife", jako książka - znacznie słabszy. Nagromadzenie zbiegów okoliczności zawiesza niewiarę bardzo wysoko - słabo wysportowana pianistka ucieka przed mordercą tunelem metra, z pomocą znajomego z agencji detektywistycznej opanowuje wszystkie umiejętności śledczego (podsłuchy, odciski palców, umiejętność śledzenia itp.). Do tego scena erotyczna, gdzie pan z panią uprawiają pożycie intymne na stole, po czym pani zasypia wygodnie na tymże stole na kilka godzin. Trochę epatowania luksusem, trochę prawniczych sztuczek, całość - taka sobie.
Inne tego autora tu.
#2