Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

To nie tak, że mnie nie ma

Jestem, ale taka bardziej z Elbląga. Wegetuję, patrząc, jak kot odżywa (a do tego jutro przywozimy drugiego) i starając się nie myśleć, że w lutym trzeci etap leczenia. Oglądam seriale i filmy (ale paradoksalnie mam straszny problem, żeby jakieś emocje przelać w literki), czytam książki (jak wyżej), codziennie rano pluję na widok tego, co za oknem (no, metaforycznie, bo nie po to okna myłam, żeby je opluwać). Wkurzam się, że ciągle jest ciemno i ohydnie buro. Nawlekam na niteczkę kolejne małe wady życia zawodowego. Nową kołdrę mam, z IKEI. Dzisiaj po jodze wszystko mnie boli (bo opuściliśmy miesiąc zajęć), a jutro pewnie będzie mnie bolało jeszcze bardziej. Nie lubię zimy, no. Nic się nie dzieje. Nuda. Zżera mnie. Już mnie zeżarło, o.

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek stycznia 3, 2008

Link permanentny - Kategoria: Żodyn - Komentarzy: 2

« Robert Makłowicz - Fuzja smaków - Noc żywych kretynów »

Komentarze

Silver666

Wczoraj nie wyglądałaś na zeżartą. Nawet nie na nadgryzioną ;P Trzymam kciuki za koty i koty też trzymają pazury za koty.
A co do zimy… ta za oknem minie, a z tych przed oknem polecam nowego Dukaja. Jesli lubisz. Bo jak nie to nie polecam. Cieżko się czyta, ale fajne.

wonderwoman

taka pora (odbiegajac od twojej kociej sytuacji) roku. nic tylko wegetacja.

Skomentuj