Sweet. U nas się jeszcze nie zaczęło.
No, chyba że chodzi o jedzenie. Głodna Lila (czyli PO PROSTU Lila) jest w stanie zrobić wszystko, żeby napełnić czymś tę czarną dziurę między głową a butkami...
Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
To nie tak, że my (ja z mężem, konkretnie) naszego dziecka nie lubimy i katujemy je nieludzko. Dzisiejsze wycie rozpoczęło się od tego, że upadł długopis na podłogę i podniesiony już nie był dobry. Potem to już był efekt lawiny, walenia głową w podłogę i odporności na perswazję słowną oraz przekupywanie[1]. Wiem, to samo zapewne mówią rodzice, którzy swoich dzieci nie lubią, ale nam chyba można wierzyć, nie?
[1] Ostatecznie pomogło milion trzynaste odtworzenie "Kaczki dziwaczki". Bujanie w kocyku działało w trakcie, po zaprzestaniu spowodowało natężenie wycia.