Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Czego pragnie dziewczyna

... gdy dorastać zaczyna do tego, że wygodniej chodzić z dwoma aparatami zamiast z jednym i co chwila zmieniać obiektyw, bo jeden to zdecydowanie za mało? Waham się między trzecią ręką a chwytnym ogonem. Jedną z opcji jest też ciągnięcie za sobą drewnianego wózeczka z oprzyrządowaniem bądź zlecenie tego rosłemu ochroniarzowi, który będzie co 3 minuty podawał żądany aparat bądź obiektyw (TŻ-a jednak za bardzo lubię, żeby sprowadzać go do roli podaj-zamień-pozamiataj). W każdym razie to ciężka praca jest, nawet jeśli w grę wchodzi zwykły spacer po ogrodzie botanicznym.

Magnolie jeszcze kwitną, bzy właśnie się prześlicznie rozwijają, brakuje mi tylko zwierzyny, która mogłaby takie piękne okoliczności przyrody zamieszkiwać. Po więcej pięknych okoliczności w GALERII ZDJĘĆ.

PS Jakby kto chciał, to dziś jeszcze są jakieś festyny i inne urozmaicenia.

PPS Też tak macie, że musicie watę cukrową, nawet mimo świadomości, że to dwie łyżki zwykłego białego cukru?

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela maja 3, 2009

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Tag: ogrod-botaniczny - Komentarzy: 4

« Marcin Świetlicki - Dwanaście - PRL (1/4) Kazimierz Korkozowicz - Biały płaszcz w brązową kratę »

Komentarze

eri

A w Ogrodzie Botanicznym to mieli przedwczoraj pomarańczową watę cukrową. To jak można nie?

Zuzanka

Wczoraj tylko białą. Smuteczek.

Ika

Gorzej jak TŻ z funcji „przynieś, podaj, pozamiataj” dorośnie do „ja też chcę!” wtedy mogą się dziać sceny dantejskie ;-)

Zuzanka

Ika, no offence, ale TŻ nie ma 13 lat i nie musi dojrzewać do obsługi aparatu fotograficznego ;-)

Skomentuj