Bejeweled Blitz - na początku mnie denerwowało, że tylko minuta, ale to jednak dzieło geniusza, idealne dla matek ;)
(A jaki masz rekord?)
Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Kiedyś przechodziłam na tą informacją w portalach do porządku dziennego, ewentualnie pochichotawszy czasem.
Teraz podziwiam.
Bo ta deklaracja oznacza: jestem niewyspana (zwykle; tak, wiem, moje dziecko sypia do 9 albo i dłużej), obiegłam mieszkanie piętnaście razy podczas ubierania się (i nie tylko się) na 20-minutowy spacer, jem śniadanie i piję kawę w czasie drzemki dziecka, właśnie wdepnęłam na klocek z ostrymi krawędziami, mam plamy na czystych przed chwilą jeszcze spodniach, odkurzałam dziś mieszkanie i już nie widać, nie jestem w stanie odgruzować kuchennego stołu...
I miałam jeszcze tak długo, ale jakoś od dwóch dni czuję się niesamowicie zen przez śnieg za oknem. Hipnoza? Wspomnienie dzieciństwa, spędzanego w ciepłym domu? Więc zamiast marudzić zerknę tylko, czy Maj dalej śpi z wypiętą pupą (śpi) i pstryknę następną planszę Bejeweled Blitz.
Ale na portalach nie będę wpisywać, że jestem mamą. Co mi mają inni zazdrościć.